Orlen szykuje działania prawne wobec prof. Romanowskiego za tekst o kupnie Polska Press usunięty przez „Rzeczpospolitą”
PKN Orlen potwierdził, że poinformował redakcję „Rzeczpospolitej” o swoich zastrzeżeniach wobec artykułu prof. Michała Romanowskiego mocno krytykującego przejęcie wydawnictwa Polska Press. W konsekwencji tekst usunięto z portalu „Rz”. Orlen zamierza podjąć działania prawne wobec autora, uzasadniając, że jego artykuł „zawiera nieprawdziwe informacje i nierzetelne oceny, które wprowadzają czytelników w błąd” oraz „przekracza granice merytorycznej polemiki”. - Myślę, że ten proces będzie dobrym sposobem do przeanalizowania, czy nabycie Polska Press przez koncern kontrolowany przez państwo jest po pierwsze zgodne z polską konstytucją (art. 14 i 54), a także z zasadami prawa spółek i rynku kapitałowego, o których pisałem - komentuje prof. Romanowski.
Artykuł prof. Michała Romanowskiego zatytułowany „Nabycie Polska Press przez Orlen nieważne z mocy prawa” pojawił się na portalu „Rzeczpospolitej” Rp.pl (Gremi Media) w miniony czwartek. Autor, uzasadniając tytułową tezę, ocenił, że przed wejściem w nowy dla siebie segment prasowy Orlen zgodnie z przepisami powinien uzyskać zgodę swoich akcjonariuszy.
Prof. Romanowski dosadnie skrytykował też uzasadnienie tej transakcji przedstawione przez władze Orlenu. - Biorąc pod uwagę, że na stacjach PKN Orlen można kupić np. hot-dogi, piwo, artykuły spożywcze, artykuły higieniczne, lekarstwa, maseczki, to zakładam, że kolejnym krokiem będzie zakup masarni, piekarni, browaru, Coca-Coli, producentów słodyczy np. zakładów Wedla, koncernu farmaceutycznego, a docelowo może i LOT-u, bo z pewnością klienci PKN Orlen latają samolotami, a może także i PKP, przedsiębiorstwa taksówkowego, producenta samochodów np. Volkswagen Group, a także rozgłośni radiowych, bo kierowcy tankujący na PKN Orlen słuchają pewnie radia prowadząc samochód - kpił prawnik. Natomiast prezesa Orlenu porównał do Nikodema Dyzmy.
Tekst usunięty, prof. Romanowski polemizuje z naczelnym „Rz”
W piątek artykuł nie był już dostępny na portalu „Rzeczpospolitej”. - Tekst prof. Romanowskiego prócz kwestii merytorycznych, co do których w pełni się zgadzamy, zawierał wątki ad personam wobec prezesa Orlenu, które nieco odstawały od style book Rzeczpospolitej. Uzgodniliśmy z profesorem, naszym stałym i cenionym współpracownikiem, że w tej wersji tekst z naszych stron zniknie - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Cezary Szymanek, redaktor naczelny Rp.pl. Podobnie uzasadnił to naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota.
W poniedziałek wieczorem prof. Michał Romanowski wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że redakcja „Rzeczpospolitej” nie uzgadniania z nim usunięcia artykułu, a jedynie poinformowała go o tym.
- Podczas rozmowy redakcja wyraziła ubolewanie nad koniecznością usunięcia artykułu i doceniła moją walkę o wolność słowa. Jedynymi przyczynami usunięcia artykułu, które zostały mi przedstawione przez redakcję były: (i) interwencja PKN Orlen oraz (ii) dobro negocjacji prowadzonych przez red. Chrabotę o utrzymanie miejsc pracy w Polska Press - wyliczył prawnik. - Redakcja zaznaczyła, że artykuł został przez nią znakomicie oceniony i spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem czytelników - dodał.
- Rozmawiałem z prof. Romanowskim. Nie mam nic więcej do dodania ponad to, co już powiedziałem - przekazał Bogusław Chrabota portalowi Wirtualnemedia.pl.
Orlen: w tekście nieprawdziwe informacje i nierzetelne oceny
W odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl biuro prasowe Orlenu potwierdziło, że firma przekazała redakcji „Rzeczpospolitej” swoje stanowisko mówiące, że artykuł prof. Michała Romanowskiego zawiera „nieprawdziwe informacje i nierzetelne oceny, które wprowadzają czytelników w błąd”.
- W szczególności nie jest prawdą to, że umowa nabycia akcji Polska Press została zawarta z naruszeniem prawa ani to że jej zawarcie wymagało zgody akcjonariuszy PKN Orlen (wszelkie wymagane przez przepisy powszechnie obowiązujące i regulacje wewnętrzne zgody korporacyjne, w tym zgoda Rady Nadzorczej, zostały uzyskane). Nie jest również prawdziwe jego stwierdzenie że zawarcie tej umowy jest działaniem na szkodę spółki ani to że każdy akcjonariusz PKN Orlen może wystąpić do sądu o uznanie tej umowy za nieważną - wyliczyła firma.
Podkreśliła, że prof. Romanowski w artykule „pozwala sobie na bardzo daleko idące, swobodne i wręcz kuriozalne wnioski w zakresie interpretacji prawnych, jednocześnie nie przedstawiając żadnej spójnej i wyczerpującej argumentacji prawnej”, a tekst „przekracza także granice merytorycznej polemiki, koncentrując się na aspektach personalnych”.
- W związku z tym, że artykuł zawiera nieprawdziwe informacje, które naruszają wizerunek PKN Orlen, zamierzamy podjąć działania prawne w obronie swoich interesów - zapowiedziało biuro prasowe firmy.
Prof. Romanowski: proces będzie sposobem do przeanalizowania transakcji
Prof. Michał Romanowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapewnił, że podtrzymuje swoje tezy z artykułu i nie obawia się starcia sądowego z Orlenem.
- Myślę, że ten proces będzie dobrym sposobem do przeanalizowania, czy nabycie Polska Press przez koncern kontrolowany przez państwo jest po pierwsze zgodne z polską konstytucją (art. 14 i 54), a także z zasadami prawa spółek i rynku kapitałowego, o których pisałem - powiedział nam prawnik.
- Utwierdzam się w tym przekonaniu po wysłuchaniu odpowiedzi pana Obajtka na pytania posłów na posiedzeniu połączonych komisji sejmowych - dodał.
Daniel Obajtek na posiedzeniu komisji dotyczącym kupna Polska Press gościł w zeszły piątek, skrytykował polityków opozycji za negatywne opinie o tej transakcji. - Polska marka kupuje media i państwo protestujecie, jak to w ogóle wygląda na zewnątrz? Francuzi i Niemcy śmieją się z nas do rozpuku, to jest przecież absurd totalny - stwierdził.
Orlen czeka na zgodę UOKiK-u ws. kupna Polska Press
Umowa kupna 100 proc. udziałów Polska Press została podpisana przez Orlen z niemiecką Verlagsgruppe Passau na początku grudnia ub.r. Według nieoficjalnych informacji koncern zapłaci za wydawnictwo ok. 120 mln zł.
W komunikacie prasowym Orlen wyliczył szereg możliwych synergii, które może osiągnąć z Polska Press, m.in. w zakresie logistyki i marketingu. - Dostęp do 17,4 milionów użytkowników portali zarządzanych przez Polska Press, skutecznie wzmocni sprzedaż całej Grupy Orlen, zoptymalizuje koszty marketingowe i umożliwi dalszą rozbudowę narzędzi big data. Podejmujemy działania, które wpisują się w nową strategię PKN Orlen do 2030 r. i będą efektywnie wspierać dynamiczny rozwój sieci detalicznej - uzasadnił prezes Orlenu Daniel Obajtek.
- Chciałbym, by media Polska Press były niezależne, by redakcje nie były obciążone lokalnymi uwarunkowaniami. Jeżeli za redakcjami Polska Press stanie partner tak solidny jak Orlen, ich niezależność i swoboda znacznie się zwiększą - ocenił Obajtek pod koniec grudnia z rozmowie z "Sieciami". Wejście koncernu paliwowego w sektor prasowy porównał do akwizycji holdingu Zygmunta Solorza. - Nie ukrywam: chciałbym, by media w Polsce były polskie, tak jak są niemieckie w Niemczech czy francuskie we Francji - dodał.
Zgodę na przejęcie Polska Press przez Orlen musi wyrazić prezes UOKiK-u. Daniel Obajtek prognozował, że decyzja powinna zapaść do końca stycznia.
Orlen przejął Ruch, nie zamierza kupić wydawcy „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”
Pod koniec listopada zgodnie z planem ogłoszonym w połowie br. Orlen objął 65 proc. akcji Ruchu, przez ostatnie ponad dwa lata prowadzącego restrukturyzację. Wcześniej kupił od niego i oddał do sprzedaży komisowej zapasy produktów tytoniowych, a ostatnio pożyczył pieniądze na spłatę wierzycieli w ramach dwóch przyspieszonych postępowań układowych.
Resztę akcji Ruchu mają inne państwowe spółki: 29 proc. należy do PZU i PZU Życie, a 6 proc. do Alior Banku, wieloletniego kredytodawcy i jednego z największych wierzycieli Ruchu.
W połowie grudnia Onet, powołując się na dwa źródła z rządu i jedno z firm, których dotyczy ta sprawa, że Orlen przymierza się do kupna Gremi Media, wydawcy „Rzeczpospolitej”, „Parkietu” i „Uważam Rze Historia”. Według ustaleń portalu prowadzono już nieoficjalne rozmowy, na tyle poufne, że nie wiedzieli o nich wszyscy członkowie zarządu koncernu paliwowego. Orlen szybko zdementował te doniesienia, zapewniając, że oprócz Polska Press nie zamierza kupować innych podmiotów medialnych.
Wydawcy i organizacje krytycznie o inwestycjach Orlenu w media, SDP z nadzieją
Kupno Polska Press przez Orlen krytycznie skomentowało kilka stowarzyszeń dziennikarzy i branży prasowej. - Nie możemy od was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór - napisało Towarzystwo Dziennikarskie w apelu skierowanym do dziennikarzy grupy Polska Press. Zapewniło też, że będzie monitorować wszystkie ewentualne zwolnienia z pracy, jeśli takowe miałby przeprowadzić nowy właściciel.
Zarząd Stowarzyszenia Prasy Lokalnej jest zdania, że kupno Polska Press przez Orlen może rodzić nieprawidłowości podobne do tych, jakie uwidaczniają się w miejscach wydawania lokalnej prasy przez samorządy. W piątek komentarz na temat transakcji zamieścił szef wydawanej przez Polska Press "Nowej Trybuny Opolskiej", Krzysztof Zyzik. - Nigdy nie mieliśmy politycznych panów, nie chcemy widzieć, jak to jest - napisał.
Działające przy Polska Press związki zawodowe w oświadczeniu przyznały, że zmiana właściciela budzi niepokój pracowników, ale mają nadzieję, że Orlen zadba o ich interesy i wolność słowa. Krytycznie oceniły to, co z mediami zrobił niemiecki właściciel firmy - Verlagsgruppe Passau. Z kolei Stowarzyszenie Gazet lokalnych zaapelowało: „Władza niech trzyma się z dala od mediów”.
Za to zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w uchwale wyraził nadzieję w związku z kupnem Polska Press przez Orlen. - Widzimy w tym szansę na przełamanie dominacji wydawnictw zagranicznych na rynku regionalnej prasy drukowanej i regionalnych portali w Polsce - stwierdziły władze SDP, apelując do Orlenu o „stworzenie przejrzystych mechanizmów gwarantujących respektowanie zasady wolności słowa, pluralizmu poglądów i niezależności dziennikarskiej”.
Dołącz do dyskusji: Orlen szykuje działania prawne wobec prof. Romanowskiego za tekst o kupnie Polska Press usunięty przez „Rzeczpospolitą”
Ale myśleć jeszcze można, czy też już nie?