Więcej opakowań zwrotnych - tego chcą Polacy
Aż 98,2 proc. Polaków uważam, że automaty do zwrotu butelek powinny być bardziej dostępne - wynika z ankiety platformy Moja Gazetka. Zdecydowana większość badanych (81,6 proc.) narzeka na to, że opakowania zwrotne są mało dostępne.
Moja Gazetka, aplikacja agregująca oferty promocyjne z sieci handlowych, przeprowadziła badanie na temat postaw ekologicznych Polaków podczas zakupów. Okazuje się, że na poziomie deklaracji chętnie dbamy o to, by nasze nawyki zakupowe nie szkodziły środowisku naturalnemu.
Plastik? Nie, dziękuję
61,3 proc. respondentów przyznało, że świadomie stara się wybierać produkty bez plastikowych opakowań. Jednak tylko co czwarta osoba rezygnuje z zakupu tylko z powodu nieekologicznego opakowania. 42,9 proc. badanych deklaruje, że jest w stanie zapłacić więcej za produkt w ekologicznym opakowaniu.
Niemal wszyscy uczestnicy badania (96,3 proc.) deklarują, że na zakupy chodzą ze swoimi torbami. Blisko 40 proc. ankietowanych wkłada w swoje torby produkty na wagę (jak mięso, sery, owoce i warzywa). Najliczniejszą grupą, która używa własnych, wielorazowych opakowań na produkty na wagę, okazali się ankietowani powyżej 65. roku życia (59,3 proc.).
- Jednorazowość rzeczy włączając w to także plastikowe torebki, jest źródłem wielu problemów: nadprodukcji śmieci, które "nie znikają same", nieszanowanie rzeczy i niereperowanie ich, bo "zawsze mogę kupić nowe" i efekt jest zawsze taki sam, kupujemy więcej niż potrzebujemy, a składowiska śmieci wyłącznie rosną. Jak pokazuje też ostatni raport GUSu, lawinowo rośnie też liczba pożarów na nich, co wskazuje na to, że ewidentnie nie radzimy sobie z ilością odpadów, jakie sami produkujemy - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Martyna Sztaba, współtwórczyni podcastu Muda Talks, poświęconego kwestiom zrównoważonego rozwoju.
Respondenci zwrócili uwagę, że w ich otoczeniu za mało jest rozwiązań promujących zbieranie opakowań w celu ponownego przetworzenia. 81,6 proc. z nich zwróciło uwagę na małą dostępność opakowań zwrotnych i uznało je za przeszkadzające. Aż 98,2 proc. uznało także, że automaty do zwrotu butelek z kaucją powinny być powszechniej dostępne.
Świeże produkty z bazarku czy marketu?
Twórcy ankiety zapytali też użytkowników aplikacji Moja Gazetka o podejście do żywności ekologicznej. Prawie połowa badanych potwierdziła, że na zakupach wkłada do koszyka produkty ze znakiem "eko", co drugi konsument woli kupić świeże produkty (jajka, warzywa, owoce) na bazarku.
Kupowanie w sklepach ze zdrową żywnością częściej niż w supermarketach deklaruje jedynie 7,4 proc.
Świadomość ekologiczna Polaków faktycznie rośnie?
Zdaniem Martyny Sztaby, wyniki badań takich jak aplikacji Moja Gazetka należy traktować z dozą rezerwy - deklaracje nie zawsze bowiem pokrywają się z rzeczywistymi postawami. - Jeżeli faktycznie rośnie świadomość ekologiczna Polaków to jest to doskonała wiadomość. Prawda jest taka, że ja nie wiem czy faktycznie rośnie świadomość ekologiczna Polaków i trzeba byłoby sprawdzić, czy deklaracje pokrywają się z działaniami. Ucieszy mnie, jeżeli deklaracje zostaną wdrożone w życie, ale nie zaskoczy mnie jeżeli okaże sie, że to były puste słowa i myślimy o sobie lepiej niż się zachowujemy - uważa współtwórczyni podcastu Muda Talks.
Nasza rozmówczyni wskazuje, że jeśli rzeczywiście świadomość Polaków na tematy związane z ekologią rośnie, to duża w tym zasługa zmiany sposobu narracji. - Coraz częściej w mediach głównego nurtu pojawiają się wyrażenia takie jak "katastrofa klimatyczna" zamiast "zmiany klimatyczne" czy "potrzebujemy źródeł odnawialnej energii" zamiast "węgla wystarczy nam na kolejne 200 lat" czy "Elektrownia Bełchatów to największy truciciel Europy, emituje rocznie tyle CO2, co 6,5 miliona samochodów" zamiast "elektrownia Bełchatów była, jest i będzie" - podkreśla Martyna Sztaba.
- Druga kwestia to nasze osobiste doświadczenie. Sami na własnej skórze odczuliśmy skutki zaniedbań, jakich dopuściliśmy się jako ludzie, korporacje i rządy. Fale upałów, długotrwałe susze, anomalie klimatyczne nie są odległą pieśnią przyszłości, ale zaczęły być realne i dotykają już wszystkich, włączając w to mieszkańców Polski - konkluduje ekspertka.
Sztaba w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zwraca uwagę na jeszcze jeden mało dyskutowany aspekt - windowania cen produktów ze względu na to, że są ekologiczne. - Nie podoba mi się ta retoryka, w której ekologiczny produkt czy ekologicznie zapakowany miałby być droższy od takiego, który szkodzi. Dlaczego tak miałoby być? Odpowiednie regulacje powinny jednak ochronić nas - obywateli/ki i konsumentów/tki, przed działaniami firm, które przenoszą na nas wyższy koszt środowiskowy za swoje zaniedbania i chęć powiększenia zysku kosztem naszego zdrowia. Powinno być dokładnie na odwrót - jeżeli już chcesz szkodzić środowisku, to zapłać za to. Jeżeli jako producent używasz opakowań, które nie są w stanie być zrecyklingowane, a wiesz od razu ze zostaną spalone, to zapłać za to wielokrotnie większą kwotę niż, firma, która przestawiła swoją produkcję na ekologiczne rozwiązanie. Nie można całej odpowiedzialności przerzucać na konsumentów, bo odpowiedzialnością biznesu jest wybrać takie rozwiązanie, które nie szkodzi - uważa Matyna Sztaba.
Badanie przeprowadzono w listopadzie, na podstawie ankiety wśród użytkowników aplikacji Moja Gazetka (próba 2562 osób).
Dołącz do dyskusji: Więcej opakowań zwrotnych - tego chcą Polacy