Mirosław Noculak komentatorem NBA w Canal+ Sport. „Liczymy na jego doświadczenie”
Dziennikarz, trener i działacz koszykarski, Mirosław Noculak, dołączył do ekipy komentatorów Canal+ Sport. Ma komentować spotkania ligi NBA. - Poszukiwaliśmy kogoś z doświadczeniem, liczymy, że trener Noculak wzmocni „grę zespołową” naszych komentatorów - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl Michał Kołodziejczyk, szef redakcji sportowej Canal+.
Mirosław Noculak pracował już w Canal+ Sport, ale odszedł z niego 17 lat temu. Po odejściu m.in. komentował mecze basketu dla TVP Sport. Oprócz tego, że ma dziennikarskie zacięcie, jest także byłym sportowcem i działaczem sportowym, specjalistą od niemal każdego rodzaju koszykówki męskiej i żeńskiej. W latach 2014 do 2019 był selekcjonerem kadry Polski w koszykówce 3x3.
Jak podkreśla Michał Kołodziejczyk, redakcja Canal+ Sport, której szefuje, szukała „kogoś z tak ogromnym doświadczeniem, a jednocześnie z tak dobrym głosem”.
– Nasz zespół komentatorski jest bardzo młody, tak więc obecność kogoś doświadczonego „na pokładzie” na pewno dobrze mu zrobi. Nie ukrywam też, że liczę na to, iż trener Noculak - który niejeden zespół w życiu już zbudował i ma doświadczenie w budowaniu relacji w zespole - także tutaj posłuży doświadczeniem i wzmocni „grę zespołową” naszych komentatorów – podsumowuje nasz rozmówca.
Kilka dni temu pisaliśmy, że redakcja Canal+ Sport rozstała się z dziennikarzem i komentatorem Wojciechem Michałowiczem, specjalizującym się także w koszykówce. Noculak miałby go teraz zastąpić na antenie. Michałowicz od lat specjalizuje się w koszykówce, w Canal+ Sport komentował m.in. NBA, NFL oraz Euroligę, występował też w magazynie analizującym mecze najlepszej ligi świata „Basket office”.
W ub.r. Canal+ Polska przy wzroście skonsolidowanych przychodów o 1,8 proc. do 2,45 mld zł osiągnął 120,5 mln zł zysku netto więcej niż przed rokiem. Swoim udziałowcom wypłacił 224,05 mln zł dywidendy, z czego 71,69 mln zł trafiło do TVN Media.
Dołącz do dyskusji: Mirosław Noculak komentatorem NBA w Canal+ Sport. „Liczymy na jego doświadczenie”