Marcin Tulicki z TVP po miesiącu relacjonowania wojny w Ukrainie wrócił do Polski

„28 dni na Ukrainie 🇺🇦 4,5 tys.kilometrów. 14 miejscowości. Bardzo Państwu dziękuję! Za obecność przed telewizorami i za słowa wsparcia, których dostałem mnóstwo. Do zobaczenia!” - napisał Marcin Tulicki na Twitterze w poniedziałek wieczorem.

28 dni na Ukrainie 🇺🇦 4,5 tys.kilometrów. 14 miejscowości. Bardzo Państwu dziękuję! Za obecność przed telewizorami i za słowa wsparcia, których dostałem mnóstwo. Do zobaczenia!#UkraineUnderAttack #tvp #reporter pic.twitter.com/UojiAZpMzI

— Marcin Tulicki 🇵🇱 (@TulickiMarcin) March 14, 2022

We wtorek Marcin Tulicki, Michał Zakrzewski i Bartłomiej Marchowiecki o sytuacji w Ukrainie opowiadali w "Minęła 20" w TVP Info.

TVP sięga po naziemny MUX-6. „Istniejąca i nowa oferta programowa”

Marcin Tulicki był m.in. korespondentem TVP w Tbilisi. Jako reporter "Wiadomości" relacjonował konflikty zbrojne i sytuacje kryzysowe w różnych krajach, zajmuje się też tematyką polskiej polityki. Jest autorem kilku filmów dokumentalnych, m.in. pokazanych kilka miesięcy temu dokumentów o Pawle Adamowiczu oraz początkach telewizji TVN.

Wydarzenia w Ukrainie wciąż relacjonują dla TVP Tomasz Jędruchów i Jacek Łęski z Kijowa oraz Agnieszka Jędrzejczak ze Lwowa. Niedawno Centrum Informacji TVP przekazało nam, że Łęski w dalszym ciągu będzie pracował w ukraińskiej stolicy, a „sytuacja w miejscu, w którym przebywa, jest na bieżąco koordynowana i monitorowana”.

W zeszły weekend po trzech tygodniach w Ukrainie do Polski wrócili reporter Wojciech Bojanowski, operator Kamil Struzik i producent Marcin Piankowski z TVN24. „Czuję bezsilność, żal i złość. Wielki szacunek i współczucie. Obiecuję, że Was nie zostawimy” - napisał na Instagramie Bojanowski.

Wcześniej z Ukrainy przyjechał Patryk Michalski, pracujący dla Wirtualnej Polski. Jak jednak mówił Wirtualnym Mediom, planuje powrót do pracy w kraju zaatakowanym przez Rosję.

W poniedziałek Pierre Zakrzewski, operator kamery w Fox News, i ukraińska dziennikarka Ołeksandra Kuwszynowa zginęli w rosyjskim ostrzale artyleryjskim niedaleko Kijowa. Ranny został także korespondent Fox News Benjamin Hall.

Operator z Fox News i ukraińska dziennikarka zginęli w ostrzale pod Kijowem

Dzień wcześniej w Irpieniu na przedmieściach Kijowa zginął amerykański dziennikarz Brent Renaud, były korespondent „New York Timesa”.

26 lutego reporter Stefan Weichert i fotoreporter Emil Filtenborg Mikkelsen z duńskiego dziennika „Ekstra Bladet” zostali postrzeleni we wschodniej Ukrainie. Na początku marca w ataku rakietowym Rosjan na wieżę telewizyjną w Kijowie zginął operator kamery Yevhenii Sakun.

Z kolei 4 marca ekipa reporterska Sky News została ostrzelana w rosyjskiej zasadzce pod Kijowem. Jeden z dziennikarzy Stuart Ramsay odniósł obrażenia.

Ponad tydzień temu Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy (DJV) wezwało wszystkich niemieckich reporterów zagranicznych przebywających w Rosji do jak najszybszego opuszczenia kraju ze względów bezpieczeństwa i zażądało od rządu w Berlinie pomocy w ich ewakuacji.

Ponad 35 dziennikarzy ucierpiało na wojnie w Ukrainie

„Rosyjscy agresorzy strzelają do dziennikarzy i zabijają ich. Co najmniej 35 pracowników mediów zostało poszkodowanych podczas wojny na Ukrainie” - poinformowała na Telegramie we wtorek przed południem ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denysowa.

Dziennikarka pokazała w rosyjskiej telewizji transparent przeciw wojnie. "Nie żałuję"

Denysowa przypomniała, że rosyjskie wojsko ostrzelało samochód oznakowany jako „Prasa” i raniło szwajcarskiego dziennikarza. Pod kulami agresora znaleźli m.in. się także dwaj duńscy korespondenci, dwóch czeskich dziennikarzy oraz brytyjska ekipa telewizyjna Sky News.

Ukraińska rzeczniczka praw człowieka podkreśliła, że zabójstwa i ostrzał dziennikarzy są rażącym naruszeniem konwencji haskich  oraz Konwencji Genewskiej. Wezwała międzynarodowe organizacje praw człowieka do podjęcia wszelkich możliwych działań mających na celu wywarcia presji na Rosję, by skłonić ją do zakończenia agresji na Ukrainę.