Łukasz Warzecha spotkał się z obrażającym go internautą, groźbę z Twittera zgłosi na policję (wideo)
Publicysta „Do Rzeczy” Łukasz Warzecha zaproponował jednemu z ostro krytykujących go internautów, żeby porozmawiał z nim bezpośrednio. Natomiast wpis tego użytkownika sugerujący, że powinien zostać pobity, dziennikarz zamierza zgłosić na policję.
W niedzielę Mariusz Holewiusz, posługujących się nickiem @mholewiusz, na Twitterze skomentował krytyczną opinię Łukasza Warzechy dotyczącą nastawienia części wyborców PiS do Donalda Tuska. - Kolejny parówa który odsłania swoją prawdziwą twarz czyli skurw.syna... - napisał.
- Może zechciałby się Pan ze mną spotkać osobiście i odważnie przekazać mi ten komunikat w bezpośredniej rozmowie? - zapytał go Warzecha. - Nie ma problemu i mam nadzieję że i mi pan powie w twarz to co pan napisał?! Wtorek, środa jestem wolny.... - stwierdził Holewiusz. - We wtorek o 10 wychodzę z RdC. Liczę, że Pan się zjawi i zakomunikuje mi bezpośrednio, że jestem sk...synem i parówą - napisał dziennikarz „Do Rzeczy”.
Łukasz Warzecha czasami krytykuje - na Twitterze i w swoich dłuższych komentarzach - niektóre działania obecnej władzy m.in. w zakresie gospodarki i mediów publicznych. Bywa za to krytykowany, niektórzy internauci zarzucają mu nielojalność wobec obozu prawicowego.
@mholewiusz We wtorek o 10 wychodzę z RdC. Liczę, że Pan się zjawi i zakomunikuje mi bezpośrednio, że jestem sk...synem i parówą.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 5 marca 2017
We wtorek przed południem Warzecha i Holewiusz faktycznie spotkali się pod siedzibą RdC (mieści się tam także radiowa Trójka). Internauta powtórzył swoją obelgę wobec dziennikarza, a ten zrewanżował się podobnymi określeniami. Holewiusz zarzucił Warzesze, że obraża twitterowiczów o prawicowych poglądach, natomiast publicysta ocenił, że Holewiusz nie rozumie jego tekstów i zasad merytorycznej dyskusji.
-Jest pan parówą i sk…synem
— 10murzynków® (@10murzynkow) 7 marca 2017
-A pan jest złamanym ch…m o małym móżdzku
…
-Pan się pokazał jako ostatni debil
-A pan jest przedostatni ch…j pic.twitter.com/htgFkPoi1Z
- Refleksja po dzisiejszym ciekawym doświadczeniu jest też taka, że ładunek agresji w części elektoratu jest potężny. Niepokojąco - skomentował to spotkania Łukasz Warzecha. Wyjaśnił też, dlaczego odpowiadał swojemu rozmówcy równie ostrym językiem. - Dla osoby, która na początek rozmowy nazywa mnie „sk...synem”, nie mam innego określenia niż prymitywny cham. Do chama można podejść arystokratycznie albo chama językiem. Wybór zależy od sytuacji - stwierdził. - I zapewniam Pana, że żeby wytrzymać to, co wielu tu pisze o publicystach, trzeba mieć nerwy ze stali - odpowiedział jednemu z twitterowiczów.
Niektórzy użytkownicy skrytykowali Holewiusz za wyzwiska pod adresem Warzechy. - Dziękuję szczególnie tym, którzy w niemal każdej kwestii maja zdanie inne niż ja. Doceniam. Ogólne podziękowania dla wszystkich, którzy uznali, że obelgi, nawet mimo ostrych różnic, nie są sposobem rozmowy - skomentował to publicysta „Do Rzeczy”.
Michał Holewiusz tłumaczył, że nie krytykował Warzechy za negatywne opinie o PiS, tylko brak szacunku dla wyborców tej partii. - Musi się liczyć że kiedyś spotka na drodze kogoś urażonego, qurwionego, tylko że ta elyta myśli że oni są ponad wszystko i im wolno - napisał.
Odnotowuję, bo tak nakazuje uczciwość. I dziękuję za rozsądną postawę. pic.twitter.com/PVMTz2CNcH
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 7 marca 2017
Komentując spotkanie z dziennikarzem, Holewiusz zasugerował, że zasłużył on na pobicie. Łukasz Warzecha poinformował, że zgłosi ten wpis na policję.
- Kto używa groźby, niech się liczy z konsekwencjami. Policja jest od tego, żeby się takimi sprawami zajmować. Ja naczytałem się więcej, zapewniam. I trzy razy tyle najgorszych obelg. Gdzieś jest granica. Tu jest realna groźba - wyjaśnił to Warzecha.
Ten pan pisze o mnie tak. I tym razem z tą groźbą, którą uznaję za realną, udam się na policję. Dość tego. pic.twitter.com/L9Z4rGA63A
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 7 marca 2017
Twitterowy profil Łukasza Warzechy obserwuje 57,7 tys. użytkowników.
W czerwcu ub.r. swoje konto na tym portalu na krótko zamknęła blogerka Kataryna, tłumacząc to hejtem pod jej adresem po wywiadzie w „Polityce”, w którym skrytykowała niektóre działania obozu rządzącego.
Dołącz do dyskusji: Łukasz Warzecha spotkał się z obrażającym go internautą, groźbę z Twittera zgłosi na policję (wideo)