Czym zaskoczy Krzysztof Stanowski w nowym projekcie? Ma być mniej sportu niż w Kanale Sportowym
Krzysztof Stanowski od kilku miesięcy przygotowywał się do odejścia z Kanału Sportowego, m.in. rozmawiał z twórcami, którzy mogliby uczestniczyć w jego nowym projekcie. Ma tam być więcej treści niedotyczących sportu - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. - Możliwe, że odtworzy 1:1 Kanał Sportowy pod nową nazwą, ale nikt nie zarzuci mu plagiatu - uważa Łukasz Skalik, CEO Video Brothers.
Krzysztof Stanowski w piątek poinformował, że odchodzi z Kanału Sportowego. Niedługo później taką samą ogłosił Robert Mazurek Potem obaj zasugerowali, że przygotowują wspólnie nowy projekt.
Stanowski od kilku dni publicznie odlicza na Twitterze (w poniedziałek w ramach odliczania wpisał „108”), a jego followersi spekulują, że chodzi w tym o dni pozostające do 1 lutego 2024 roku. Prawdopodobnie wtedy, po zakończeniu okresu wypowiedzenia z Kanału Sportowego, Stanowski otworzy nowy kanał youtube'owy.
– Jestem jedną z takich osób, które od dawna wiedziały, że Stanowski coś takiego kombinuje – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Łukasz Skalik, prezes agencji Video Brothers. – I to ma sens: budując coś nowego na nowym gruncie, odcinając się od pewnych afer, jest większa szansa na pozyskanie reklamodawców, którzy chętniej przyjdą do świeżego projektu. Po co więc użerać się z tym wszystkim pod starą marką? - pyta
Krzysztof Stanowski odpowiadał za sporą część najpopularniejszych treści na Kanale Sportowym. - Odchodząc po prostu dał do zrozumienia, że czas zacząć pracować wyłącznie na siebie, poczuł się wyjątkowo mocny – mówi osoba z branży. To potwierdza jeden z ostatnich wpisów Stanowskiego na portalu X, w którym wylicza: „Cóż, mogę być z siebie zadowolony! Wziąłem pod lupę 400 programów (Kanału Sportowego) z największymi wyświetleniami. Wyszło mi na to, że w TOP400 jest 307 filmów z moim udziałem”.
Stanowski od dawna przygotowywał na Kanał Sportowy sporo programów niedotyczących sportu: cotygodniowy program z Robertem Mazurkiem, własny cykl „Dziennikarskie zero” oraz wydania „Hejt Parku” z politykami i naukowcami. Nagrał dwa filmy, w których przekonywał, że aktorka Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę.
Wszyscy wszystko dzisiaj liczą, więc ja z nudów też policzyłem: w ilu najpopularniejszych programach Kanału Sportowego wystąpiłem. Dobry czas na takie podsumowanie, bo więcej produkcji już nie będzie.
Cóż, mogę być z siebie zadowolony! Wziąłem pod lupę 400 programów z… pic.twitter.com/XsPGmcVnxd— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) October 16, 2023
Co szykuje widzom Stanowski?
- Krzysztof Stanowski na pewno pociągnie za sobą publiczność, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, bo on jest już marką, nazwiskiem i osobowością. Internauci za nim chodzą. Czy Robert Mazurek ma podobną siłę? Tu bym wątpił, on nie jest takim „elementem”, który jest w stanie to wszystko pociągnąć. Może będą się uzupełniali, ale to Stano weźmie na siebie główny ciężar - komentuje Paweł Kwaśniewski z agencji Fat Frogs Media.
W branży mówiło się, że z Kanałem Sportowym coś się dzieje i wkrótce jego współzałożyciel może opuścić pokład. Spekulacje dotycząc odejścia Stanowskiego z KS pojawiły się we wrześniu. W poniedziałek 18 września br. inaczej niż zwykle nie prowadził bowiem „KS Poranku”, u boku Macieja Dąbrowskiego (Człowieka Wargi) zastąpił go Przemysław Rudzki. To wystarczyło części widzów, żeby pytać o powody tej nieobecności, zwłaszcza że w poniedziałkowej „Mocy futbolu” Michał Pol trzymał kubek z zamazanym nazwiskiem Stanowskiego. Dziennikarz przebywał wtedy w Barcelonie. Wrócił, ale nie na długo.
- Odszedł, bo zagrała niechęć do dzielenia się z kolegami, ale czarę przelała na pewno sytuacja z Pandoragates - mówi Łukasz Skalik.
– Stanowski od kilku miesięcy próbował wyciągać nowe osoby do projektów z obszaru twórców, którzy z nim pojawiali się na antenie. Takich, o których myślał, nie było to tajemnicą. Powstaje jednak pytanie, co dalej - co zaproponuje widzom. Jeżeli odtworzy 1:1 Kanał Sportowy, ale pod inna nazwą - nikt nie zarzuci mu plagiatu. Tam są przecież bardzo ogólne treści, publicystyczno-sportowe. Moim zdaniem stworzy więc to samo, ale pod innym brandem. Być może – i na to bym stawiał – będzie rozwijał projekt “Weszło”. Na pewno jednak zaoferuje odbiorcom silnie satyryczne, wyraziste i kontrowersyjne dziennikarstwo. Na to bym w chwili obecnej stawiał – podsumowuje Skalik.
Sam Stanowski milczy na razie na temat swoich planów.
108
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) October 16, 2023
Stanowski ma jedną czwartą udziałów Kanału Sportowego
Stanowski od 15 już lat współtworzy serwis Weszło, dotyczący głównie piłki nożnej. Początkowo był to blog, w którym teksty nie były podpisywane, potem rozwinął się w witrynę z informacjami i publicystyką, także w formie wideo na kanale youtube’owym. W lutym br., po odejściu Mateusza Rokuszewskiego do Canal+ Sport, Stanowski wrócił na stanowisko redaktora naczelnego witryny.
W ub.r. dwie spółki zarządzające serwisem Weszło zanotowały spadek przychodów o 5,5 proc. do 4,02 mln zł, a przy wzroście kosztów o 6 proc. ich zysk netto zmalał z 346 do 164,3 tys. zł Pod marką Weszło od kilku lat działają też butikowe biuro podróży organizujące wyjazdy na mecze i klub piłkarski KTS Weszło, który po kilku awansach w bieżącym sezonie gra w warszawskiej IV lidze. Krzysztof Stanowski w ostatnich latach prowadził też program „Stan futbolu”, który w czerwcu br. zniknął z TVP Sport.
Z kolei działający od 2020 roku Kanał Sportowy ma obecnie 1,11 mln subskrybentów, a zamieszczone na nam ponad 4,1 mln materiałów zanotowało łącznie ok. 640 mln odtworzeń. W ub.r. Kanał zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł.
Krzysztof Stanowski, poprzez spółkę Weszło TV, jest posiadaczem jednej czwartej udziałów Kanału Sportowego. - Tutaj nic się nie zmienia - zapewnił Wirtualnemedia.pl Michał Pol. Pozostałe walory należą do Pola, Tomasza Smokowskiego (który także jest prokurentem spółki) oraz Mateusza Borka.
Kanał Sportowy stracił dwójkę reklamodawców
Ostatnio z porannego programu Kanału Sportowego wycofali się dwaj reklamodawcy, po żartach z seksafery wśród youtuberów. Przy prognozie pogody od kilku miesięcy reklamował się Sharp. W zeszłym tygodniu firma poinformowała, że zrywa tę współpracę, jako powód wskazując treści z czwartkowego wydania „KS Poranka”. - Chcielibyśmy jasno podkreślić, że jako sponsor nie mieliśmy żadnego wpływu na scenariusz tego odcinka, a przedstawione w nim treści nie są zgodne z naszymi wartościami i standardami. Jako firma z ponad 100-letnią tradycją zawsze kładziemy nacisk na etykę, szacunek i uczciwość w każdym obszarze działalności, a zaprezentowane przez Kanał Sportowy zachowania są niezgodne z naszymi fundamentalnymi zasadami - uzasadnił koncern.
W niedzielę taką samą decyzję podjęła marka Lipton, która od początku emisji „KS Poranka” była jego głównym partnerem reklamowym. - Gdy decydowaliśmy się na podjęcie tej współpracy, chcieliśmy, by nasz produkt pojawiał się w porannych, pozytywnych rozmowach, czyli w kontekście dla nas naturalnym. Niestety w sytuacji pojawienia się treści niezgodnych z naszymi wartościami zdecydowaliśmy się zakończyć współpracę - uzasadniono.
Wcześniej marka Lipton podkreślił w oświadczeniu, że stanowczo odcina się “od osoby p. Macieja Dąbrowskiego oraz jakichkolwiek zachowań krzywdzących osoby małoletnie”. - Nie akceptujemy treści w jakiejkolwiek formie ośmieszających, zawstydzających czy agresywnych wobec osób niepełnoletnich. Tak jak sprzeciwiamy się każdej formie przemocy słownej czy fizycznej wobec kogokolwiek - zapewnili przedstawiciele marki.
Krzysztof Stanowski zapowiedział, że youtuber Maciej Dąbrowski (znany też jako Człowiek Warga) nie będzie już prowadził razem z nim poniedziałkowych wydań „KS Poranka”. Sam Stanowski we wtorek w obszernym oświadczeniu przeprosił za swoje słowa w programie, że youtuber Stuu, którego kontakty o podtekście seksualnym z nastolatkami ujawniono niedawno, mógłby prowadzić program piłkarski „Wykorzystana jedenastka”. - To żart ze sprawcy, a nie z potencjalnych ofiar. Żart z pedofila, a nie z pedofilii. I pod tym względem uważam, że tak - można żartować ze sprawcy - przekonywał.
Przeprosiny zamieścił też Kanał Sportowy, podkreślając, że „stanowczo potępia wszelkiego rodzaju patologiczne i hańbiące zachowania w stosunku do osób nieletnich, które zostały ujawnione w ostatnich dniach w polskim Internecie w ramach tzw. ‘Pandora Gate’”. - Na naganę i potępienie zasługują także zachowania, które miały miejsce w ramach jednego z naszych formatów „KS Poranek". Zdajemy sobie sprawę, że tematyka związana z ujawnionymi patologiami nie powinna być przedmiotem żartów i przepraszamy za zaistniałe, zdecydowanie niedopuszczalne zdarzenia - dodano. - Zapewniamy, że do sprawy podchodzimy z największą powagą i dołożymy wszelkich starań, aby podobne sytuacje w przyszłości nie miały miejsca - zapowiedziano.
W konsekwencji czwartkowych wydań „KS Poranka” nie będą już prowadzili Kamil Gapiński i Czarek Sikora. W tej roli zadebiutowali już dziennikarka lifestylowa Katarzyna Burzyńska-Sychowicz i Edward Durda. - Jestem tutaj po to, żeby posprzątać ten bałagan. Potrzebny jest tutaj, wydaje mi się, kobiecy punkt widzenia i kobieca ręka - powiedziała z uśmiechem Burzyńska-Sychowicz na początku programu.
Natomiast Kamil Gapiński poinformował, że całkowicie kończy współpracę z Kanałem Sportowym, w ramach której komentował też z Wojciechem Kowalczykiem mecze naszej reprezentacji piłkarskiej oraz współtworzył drukowany magazyn „Kwartalnik Sportowy”.
Dołącz do dyskusji: Czym zaskoczy Krzysztof Stanowski w nowym projekcie? Ma być mniej sportu niż w Kanale Sportowym