Koniec oddziałów bankowych. Za kilka lat sprzedaż produktów całkowicie wirtualna
- Oddział bankowy będzie „pieśnią przeszłości” za parę lat - mówi ekonomista, Mariusz Grendowicz, przewodniczący Rady Programowej Banking Forum i były prezes zarządu BRE Banku. Dyskusja na temat przyszłości tradycyjnych placówek bankowych od dłuższego czasu porusza środowisko.
– Produkt bankowy jest w stu procentach wirtualny, w związku z tym nie ma tak naprawdę ani jednego powodu, dla którego w najbliższych latach nie powinno być tak, że dystrybucja tego produktu nie będzie w stu procentach wirtualna – mówi Grendowicz.
Oznaczałoby to rychłą likwidację, przynajmniej części oddziałów central bankowych. Zdaniem Grendowicza bankom do tej pory brakowało mechanizmów, które pozwalałyby im przełożyć tradycyjne modele działania na dzisiejsze rozwiązania technologiczne.
– W tej chwili mamy oddziały wirtualne, które w niektórych bankach są już wdrażane – zauważa. - Za pomocą oddziału wirtualnego mamy kontakt z najlepszymi doradcami.
Co pozwala bankom na elastyczność w działaniu. Ani wirtualny doradca, ani – tym bardziej - klient nie są zobligowani godzinami otwarcia placówki. Kontakt może odbywać się w dowolnym, dogodnym dla nich czasie.
– Bank używa oddziału bankowego do sprzedawania klientom bardziej wysublimowanych produktów, jak na przykład produkty inwestycyjne czy kredyty hipoteczne – uważa prezes zarządu BRE Banku w latach 2008-2010. – A wydaje mi się, że jedyna wartość oddziału bankowego za parę lat, będzie to jego wartość marketingowa, czyli tak naprawdę podobna do billboard’u.
Trudno dziś oszacować, ile placówek starci sens istnienia.
– Zależy to w dużej mierze od tego jak dynamicznie banki podejdą do tego procesu – mówi Grendowicz, dodając, że im wcześniej zdecydują się one na ten krok, tym dla nich lepiej.
– Widzimy na co dzień kurczące się dochody banków, jak i to, że pomysłów na zarabianie przez banki jest coraz mniej – zwraca uwagę. – A jednak za bankami ciągnie się olbrzymia infrastruktura oddziałowa, która jak wiemy kosztuje.
Zmiana technologiczna pozwoliłaby, nie tyle wyeliminować koszty, co na pewno mocno je ograniczyć. Pytanie tylko, co stanie się z pracownikami, zatrudnionymi w placówkach.
– Widzę to nie jako jakiś dramatyczny, rewolucyjny proces, a raczej ewolucyjny – odpowiada Grendowicz. – To, czy to będzie ewolucyjne czy rewolucyjne, zależy od tego, co wydarzy się na polskiej scenie bankowej w ramach tego, co dzieje się z europejskimi bankami.
Według ekonomisty trudno przypuszczać, by którykolwiek z banków mógł sobie pozwolić na odstąpienia od tego typu zmian.
Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek pozostał nieprzekonany przy tego typu rozwiązaniach technologicznych – dodaje Mariusz Grendowicz, przewodniczący Rady Programowej Banking Forum.
Kolejna, czwarta już edycja Banking Forum rozpoczyna się w środę. Poświęcona będzie m.in. kierunkom rozwoju polskiej bankowości, a także nowym regulacjom, dotyczącym sektora bankowego.
Dołącz do dyskusji: Koniec oddziałów bankowych. Za kilka lat sprzedaż produktów całkowicie wirtualna