Jaś Kapela wraca do oktagonu. „Chciałbym zmierzyć się z Pereirą lub Bosakiem”
W lipcu lewicowy publicysta Jaś Kapela po raz drugi stanie do walki w oktagonie w ramach gali Prime Show MMA. - Biję się, bo to polubiłem i okazuje się, że jestem w tym niezły - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl. Kapela ma podpisaną umowę już na kilka następnych walk. Rewanżu z Ziemowitem Kossakowskim jednak nie będzie.
Kiedy dzwonimy do niego w czwartkowe popołudnie, Kapela długo nie odbiera. A gdy udaje się nam wreszcie wstrzelić w wolną chwilę tego jednego z bardziej popularnych dziś publicystów, ma dla nas niewiele czasu: - Idę na trening, mój czas jest ograniczony - rzuca na początku rozmowy. To właśnie regularne treningi i poważne podchodzenie do sportowego wyzwania stały za jego zwycięstwem z Ziemowitem Kossakowskim podczas pierwszej edycji gali Prime Show MMA, która odbyła się w lutym br. I która - jak się okazuje - otwiera mu drzwi do sportowej kariery.
Luty: Kossakowski szybko na deskach
Lutowa walka publicystów prawicy i lewicy trwała krótko: zaledwie Kossakowski z Kapelą wyszli do oktagonu, a już - po niespełna dwóch minutach - prawicowy dziennikarz trafił zamroczony w narożnik, skąd został wywieziony na wózku. Na gorąco w nagrywanym na sali filmiku przepraszał za to, że nie przykładał się do treningów. Rzeczywiście: gołym okiem było widać braki: na tle rzetelnego Kapeli wypadł blado.
Jas Kapela wygrywa walkę z Ziemowitem 😆😆😆 #primemma pic.twitter.com/lKMwbvTkQt
— Heheszky (@Daniel_Heheszky) February 19, 2022
Lipiec: Kapela znów w oktagonie
To poważne podejście zaprocentowało podpisaniem umowy na kilka jeszcze walk z MMA Show Prime - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. W czwartek ogłoszono, że pierwsza z nich odbędzie się w sobotę, 9 lipca br. w Gdyni. Nie wiadomo, z kim zmierzy się Kapela: federacja może to ogłosić w ciągu najbliższych tygodni.
- Jeszcze jest zbyt wcześnie na to, by mówić, kto będzie moim przeciwnikiem - komentuje na gorąco w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl publicysta. – Wagowo może to być Lord Kruszwil, jak się domyślam. Z kim ja chciałbym się zmierzyć? Moim marzeniem jest wyjść do walki z Samuelem Pereirą lub Krzysztofem Bosakiem. Ostatecznie mógłby to być też Jacek Międlar. Oni zdaje się są z mojej kategorii wagowej. Tyle, że pewnie się nie zgodzą - podsumowuje Kapela.
No to lecimy! https://t.co/BMAOLvY78J
— Jaś Kapela (@JasKapela) May 12, 2022
Dlaczego lewicowy publicysta chce uczestniczyć w walkach w oktagonie? - Nie wiem, chyba po prostu dlatego, że bardzo to polubiłem. A poza tym okazuje się, że jestem w tym zupełnie dobry - mówi nam, dodając, że „sporo jest w tym także zabawy”. Kilka miesięcy temu podkreślał, że ta nowa dla niego aktywność będzie pomocna „w działalności społecznej i publicystycznej”. - To jest jednak show biznes, ogląda to mnóstwo ludzi. Jest okazja, by przemycać rozmaite wątki.
Rewanż? Raczej wykluczony
Po walce z Ziemowitem Kossakowskim mówiło się, że dojdzie do rewanżu (mocno napierał na niego Kossakowski). Czy możliwe, że Kapela stanie do walki z poprzednim swoim rywalem? - Raczej nie, z tego co słyszę, Ziemowit nie jest brany pod uwagę - mówi lewicowy dziennikarz. W lutym stawiał sprawę jasno: - Myślę, że po tym, co zaprezentował w oktagonie, Kossakowski nie zasługuje na rewanż. Nie wiem, kogo zaproponuje mi ostatecznie federacja - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.
Jaś Kapela to pisarz, poeta, publicysta i aktywista - o zdecydowanie lewicowych przekonaniach, związany z Wydawnictwem Krytyka Polityczna. W czerwcu ub. roku ruszył ze zbiórką na Patronite.pl. Pieniądze chciał przeznaczać na własne, nie tylko medialne projekty. Póki co zyskał pięciu patronów, którzy deklarują miesięczne wpłaty łącznie na poziomie 90 zł. Łącznie zebrał niewiele ponad 1500 zł.
Dołącz do dyskusji: Jaś Kapela wraca do oktagonu. „Chciałbym zmierzyć się z Pereirą lub Bosakiem”