Jak leczyć raka prostaty? "Codziennie umiera w Polsce 10 mężczyzn"
Codziennie na raka prostaty umiera w Polsce 10 mężczyzn, a liczba chorych systematycznie rośnie. Na świecie rak prostaty jest drugim, po raku płuc, najczęstszym nowotworem złośliwym diagnozowanym u mężczyzn. Dzięki postępowi medycyny w ostatnich dwóch latach możliwe staje się leczenie pacjentów z zaawansowanym stadium choroby, na które do niedawna nie było skutecznego leczenia, przedłużającego pacjentom życie i poprawiającego jego jakość. Szacuje się, że w 2015 r. w Polsce zachoruje prawie 13 tys. mężczyzn.
– Rocznie ogólna zachorowalność przyrasta o kilka procent – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Wysocki, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej. – Jednak chorzy, którzy mają rozpoznanie raka prostaty, żyją coraz dłużej, dzięki postępowi w zakresie leczenia hormonalnego.
Do czynników ryzyka rozwoju raka prostaty należą m.in. wiek i genetyka.
– To jest nowotwór, który rozwija się w starzejącym się gruczole krokowym. Im starsze mamy społeczeństwo, tym większe ryzyko, że ujawni się ten nowotwór. U mężczyzn ok. 80–85 roku życia praktycznie każdy ma ogniska nowotworu w obrębie prostaty – tłumaczy prof. Wysocki.
Wraz z zachorowalnością na raka prostaty, co roku wzrasta też liczba pacjentów potrzebujących systemowego, złożonego leczenia klinicznego. O ile we wczesnym stadium choroby polska medycyna jest w stanie sprostać temu wyzwaniu na światowym poziomie, o tyle w zaawansowanym napotyka na ograniczenia.
– Możliwości leczenia radykalnego są takie same, jak na całym świecie, czyli jest bardzo dobrze rozwinięta chirurgia urologiczna, radioterapia, są możliwości leczenia radykalnego, czyli z założeniem wyleczenia – tłumaczy profesor Wysocki. – Problem zaczyna się wtedy, kiedy u tych chorych dochodzi do niepowodzenia leczenia chemioterapią, bowiem w tym momencie rzeczywiście nie ma, co im dalej dać. Nowe leki, które pojawiły się w ostatnim czasie, są w tej chwili w Polsce dla tych chorych niedostępne.
Dostęp do nowych, zazwyczaj bardzo drogich leków, jest w Polsce opóźniony w porównaniu do większości krajów UE. Dostosowywanie cen do możliwości finansowych NFZ i Ministerstwa Zdrowia jest bowiem długotrwałym procesem negocjacji pomiędzy producentem leku a płatnikiem. Zdecydowana większość nowych leków przekracza ustalony w Polsce próg efektywności kosztowej refundacji, czyli ok. 105 tys. złotych na jeden rok życia chorego w dobrej jakości życia. W bogatszych krajach UE granica ta jest znacznie wyższa. Dlatego chorzy mają tam dostęp do znacznie szerszego spektrum refundowanych leków.
Pozytywnym sygnałem jest rosnąca świadomość społeczeństwa dotycząca profilaktyki raka prostaty.
– Pacjenci polscy są dość dobrze edukowani w zakresie prewencji – potwierdza dr n. farm. Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych. – Kiedy dochodzi do takiej smutnej sytuacji, że zaczynamy chorować na nowotwór prostaty, to wtedy się okazuje, że nie mamy dostępu do tych leków, które są stosowane u naszych sąsiadów w UE.
Podkreśla przy tym, że nowotwory prostaty wymagają bardzo częstych zmian leków, ponieważ organizm szybko się do nich przyzwyczaja i przestaje reagować na dotychczas przyjmowane terapie.
– W związku z tym musimy mieć dużo leków w swojej gestii, aby móc przedłużać życie każdego pacjenta – tłumaczy Leszek Borkowski.
Dołącz do dyskusji: Jak leczyć raka prostaty? "Codziennie umiera w Polsce 10 mężczyzn"