SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Gdzie się podziali ludzie Jacka Kurskiego po odejściu z TVP?

Za prezesury Jacka Kurskiego decydowali o polityce informacyjnej Telewizji Polskiej, o podejmowanych inwestycjach i o tym, jaką rozrywkę oglądali widzowie. Gdy na Woronicza nastał Mateusz Matyszkowicz ludzie Kurskiego jeden po drugim, po cichu lub spektakularnie, odchodzili z eksponowanych stanowisk. Najczęściej po to, by odnaleźć się w jakiejś spółce z udziałem Skarbu Państwa. Choć nie wszyscy tam trafili.

Mateusz Matyszkowicz i Jacek Kurski, fot. akpaMateusz Matyszkowicz i Jacek Kurski, fot. akpa

Jacek Kurski, jego żona Joanna, szef TAI Jarosław Olechowski, jego zastępca Paweł Gajewski, szara eminencja TVP Stanisław Bortkiewicz - to były głośne odejścia, opisywane przez media. Ale były także odejścia nie aż tak głośne i medialne: Jarosław Ścisk, odpowiedzialny za duże inwestycje telewizyjne za czasów Kurskiego, były dyrektor programowy Krystian Kuczkowski czy Łukasz Greszta, który chwilę przed swoim odejściem z telewizji miał bardzo dużo do powiedzenia w sztandarowym dzisiaj dla nadawcy serwisie VOD. Oni także po odejściu dość szybko się odnaleźli – niemal wszyscy pracują w firmach lub dzięki firmom z państwowym kapitałem.

Wyjątkiem jest Krystian Kuczkowski. Od 2008 roku związany z Telewizyjną Agencją Informacyjna i TVP Info. Przez 10 lat pracował w TVP jako redaktor, reporter i wydawca serwisów, dopóki w styczniu 2018 roku nie został kierownikiem serwisów informacyjnych TVP Info. W marcu kolejnego roku znów awansował i został zastępcą dyrektora TAI ds. TVP Info. Minęły dwa lata i we wrześniu 2021 roku Kuczkowski zostaje dyrektorem programowym TVP, zastępując Agnieszkę Dejnekę. To bardzo ważna funkcja: biuro programowe odpowiada bowiem za to, co pokazują główne anteny Telewizji Polskiej: TVP1 i TVP2.

Kuczkowski współrealizował też trzy ważne projekty dokumentalne TVP Jacka Kurskiego: filmy o Maryli Rodowicz, Krzysztofie Krawczyku i Annie Przybylskiej. - Wydawało się, że jest lekko na uboczu telewizyjnych wojenek - mówi nam nasz informator z TVP. Jednak w listopadzie 2022 roku nowy prezes Mateusz Matyszkowicz odwołał go (podobnie jak dwójkę innych dyrektorów) ze stanowiska. Krótko potem Kuczkowski zdecydował, że odchodzi z TVP. Z naszych informacji wynika, że pracuje teraz twórczo na własny rachunek. Nie znalazł angażu w spółce Skarbu Państwa, ale też go tam nie szukał - mówią nasi informatorzy.  

Greszta - Polska Press, Ścisk – spółka zależna PZU

Przykładem innego „cichego odejścia” był Łukasz Greszta. Był jednym z odwołanych jesienią ważnych figur na Woronicza. Szefował Ośrodkowi Kanałów i Serwisów Internetowych od marca 2021 roku właściwie do swojego odejścia. Z TVP związany był już w latach 2006-2009 jako reporter, jednak odszedł z firmy, by wrócić do niej w 2016 roku na stanowisko kierownika Centrum Informacji TVP.

W lutym 2020 roku awansował na zastępcę dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej spółki, w lipcu tego samego roku znowu odszedł z Telewizji Polskiej. I po raz pierwszy odnalazł się w spółce z udziałem skarbu państwa: przeszedł do PZU, gdzie został dyrektorem ds. relacji z mediami. Do TVP wrócił na początku 2021r. by objąć wspomniane stanowisko szefa OKiSI. Najkrócej mówiąc: na tym stanowisku odpowiadał za stworzenie strategii rozwoju produktów online w Telewizji Polskiej. W ostatnim czasie przed odwołaniem przez Matyszkowicza odpowiadał m.in. za wdrożenie nowej wersji TVP VOD - z licznymi usprawnieniami, które zbliżyły streamingowy serwis publicznego nadawcy do tego, co oferują komercyjne serwisy.

Po odwołaniu (listopad 2022) już na początku grudnia 2022 roku odnalazł się w Polska Press Grupie jako członek jej zarządu. Polska Press należy do Orlenu. Greszta nawet podczas pracy w TVP nie udzielał się medialnie i wiele osób w firmie nie miało pojęcia o jego istnieniu. Teraz znów pracując pozostaje w cieniu, podobnie jak obecny prezes PPG i jego mentor, Stanisław Bortkiewicz. Wiele mówiący jest taki szczegół: na internetowej stronie Polska Press z czwórki osób tworzących zarząd tylko Greszta i Bortkiewicz nie mają fotografii.

O ile jednak media informowały o dalszych losach Łukasza Greszty (i to nie tylko te branżowe), to zupełne milczenie zapadło po odejściu z Telewizji Polskiej innego ważnego decydenta Jarosława Ściska. Ścisk był dyrektorem ośrodka inwestycji i transportu TVP, powołanym przez Jacka Kurskiego w 2017 roku. Ale zanim trafił do TVP był m.in. szefem oddziału Allianz Polska i PZU Życie.

To on firmował budowę nowych siedzib ośrodków regionalnych TVP3 w Kielcach i Gorzowie (start inwestycji w 2019 r.). W 2017 roku mówił też o budowie nowej siedziby TVP3 Gdańsk. Stał także za przygotowaniami do modernizacji studia "B" Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, z którego nadawane są „Panorama” i „Teleexpress”, jak również nadzorował budowę nowej hali zdjęciowej na Woronicza, wartej 150 mln zł.

Pod koniec września 2022 roku odszedł z firmy, a powodem oficjalnym było osiągnięcie wieku emerytalnego (choć osiągnął go już w 2018 roku). Ale Jarosław Ścisk szybko się odnalazł w nowej rzeczywistości zawodowej. Jak ustaliliśmy, od 2023 roku jest wiceprezesem należącej do PZU spółki Tower Inwestycje. Jak czytamy na stronie firmy: przedmiotem działalności spółki jest lokowanie wolnych środków finansowych w obrębie działalności deweloperskiej w zakresie budowy nieruchomości komercyjnych oraz działalności inwestycyjnej”.

Kurski, Gajewski – Narodowy Bank Polski

W styczniu 2023 roku, gdy wymiany na stanowiskach w TVP trwały w najlepsze, członek Rady Mediów Narodowych, Robert Kwiatkowski podsumowywał w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl: - Naturalnie wymiany dotyczą wszystkich obszarów poza tymi, które z punktu widzenia Nowogrodzkiej są najważniejsze. W pionie informacji i publicystyki nie ma żadnych zmian, a przynajmniej ja ich nie widzę.

Wtórował mu Janusz Daszczyński: - Gdybym usłyszał, że odchodzi szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Jarosław Olechowski, to by było coś! - mówił obecny członek rady programowej TVP, który był prezesem nadawcy przed Jackiem Kurskim.

Postulowane nie tylko przez Daszczyńskiego i Kwiatkowskiego zmiany w pionie informacji dokonały się pod koniec kwietnia br. Wówczas prezes Mateusz Matyszkowicz odwołał Jarosława Olechowskiego z funkcji dyrektora – zdawałoby się nieodwoływalnego, bo gwarantującego (jak przekonywano) silny przekaz partii rządzącej. Na jego miejsce zarząd TVP powołał Michała Adamczyka, jego zastępcą został Samuel Pereira (dyrektor odpowiadający za TVP Info). Szybko zresztą okazało się, że nie ma mowy o zelżeniu przekazu. Nowe szefostwo wyprodukowało „Reset” dokumentalny serial Michała Rachonia i Stanisława Cenckiewicza, który ma sporą oglądalność, a przy okazji grilluje Donalda Tuska i jego ekipę.

Sam Olechowski – jak się wydawało – był na straconej pozycji zawodowej. Jego zaangażowanie w politykę informacyjną TVP powodowało, że był odbierany jako „dziennikarz jednej opcji”. Jednak i on po kilku tygodniach znalazł zatrudnienie w spółce z udziałem Skarbu Państwa: na początku czerwca br. jako jedni z pierwszych informowaliśmy, że były szef informacji w Telewizji Polskiej odpowiada za politykę medialną Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W maju br. został z kolei doradcą społecznym ministra Jacka Sasina (funkcje tę spełnia nieodpłatnie). Z nieoficjalnych informacji wynika, że teraz łączy obie te funkcje: stanowisko rzecznika i społecznego doradcy.

Prawą ręką Jacka Kurskiego przez lata był Paweł Gajewski. W Telewizyjnej Agencji Informacyjnej był z kolei niezastąpionym wsparciem i zastępcą Olechowskiego. Produkował także filmy dokumentalne dla Telewizji Polskiej: „Anię” (o zmarłej aktorce Annie Przybylskiej), „Maryla. Tak kochałam” (poświęcony Maryli Rodowicz” oraz „Krzysztof Krawczyk - całe moje życie” (bohaterem tej produkcji jest Krzysztof Krawczyk). W styczniu 2023 roku, wobec coraz gęstszej atmosfery w TVP i TAI, Gajewski postanowił odejść z Telewizji Polskiej. Przez kilka miesięcy nie było wiadomo, co będzie robił dalej – wreszcie w lipcu br. okazało się, że pracuje w Narodowym Banku Polskim. Zajmuje tam stanowisko pełniącego obowiązki wicedyrektora departamentu komunikacji.

Bortkiewicz szefuje Polska Press, Kurski pracuje w Stanach

Najwięcej zawodowo na zmianie szefostwa Telewizji Polskiej – jak się wydaje – zyskał Stanisław Bortkiewicz. Uważany za jednego z najbliższych współpracowników Jacka Kurskiego, od 2016 roku stanowił ważny element kadry zarządzającej TVP. W lutym 2016 roku został dyrektorem biura zarządu TVP (z czasem nazwa zmieniła się na biuro spraw korporacyjnych). Jego autorstwa była np. reforma organizacyjna publicznego nadawcy, w ramach której zlikwidowano dyrekcje głównych anten telewizji. W 2020 roku Bortkiewicz objął też funkcję zastępcy dyrektora Biura Reklamy TVP, łącząc obie funkcje.

W przeszłości był m.in. szefem zakładów Ursus i Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie (2002 rok; prezydentem Stolicy był wówczas Lech Kaczyński). Dał się wówczas poznać – zdaniem braci Kaczyńskich - jako dobry ekonomista i zyskał ich zaufanie. Te stanowiska stracił już w październiku 2022 roku, w miesiąc po zmianie na stanowisku CEO publicznego nadawcy. Odszedł z Telewizji Polskiej w tym samym miesiącu – ale już dosłownie w kilka dni później został prezesem Polska Press Grupy, medialnej spółki należącej do Orlenu. Miesiąc wcześniej został doradcą zarządu Orlenu ds. medialnych.

W całej tej układance początkiem i końcem jest postać Jacka Kurskiego: to on otaczał się w TVP zaufanymi ludźmi, z którymi prowadził politykę informacyjną i rozrywkową nadawcy. Mocno stawiał na sport i disco polo, ale przy każdej okazji publicznie chwalił dyrekcję TAI za realizację informacyjnej misji. Ta misja – jak pisali po każdych wyborach publicyści – zapewniała PiS-owi kolejne zwycięstwa wyborcze.

Gdy więc we wrześniu 2022 roku został decyzją Rady Mediów Narodowych niespodziewanie i w kilka minut odwołany ze stanowiska, było to zaskoczeniem nie tylko dla niego. Kurski z początku zniknął z Twittera, na którym dotychczas mocno się udzielał, ale pojawił się na nim już grudniu ub. roku, by potwierdzić informację, że i on ma nową pracę: został alternate executive director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie. Kandydatura Kurskiego została zgłoszona przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego. I w imieniu NBP Kurski pracuje w Stanach. Krótko po tej nominacji Glapiński podsumował: - Jacek Kurski spełnia z ogromną nadwyżką wszystkie wymagania wobec osób reprezentujących Polskę w międzynarodowych instytucjach finansowych.

Choć Kurskiego nie było już w telewizji, jego działania podlegały ocenie. Pointą może być więc to, że w czerwcu br. – ponad siedem miesięcy po odwołaniu byłego prezesa TVP – minister kultury, stanowiący walne zgromadzenie TVP, zdecydował o udzieleniu absolutorium zarządowi Telewizji Polskiej za cały rok 2022. Także za okres, gdy szefował jej Jacek Kurski.

Dołącz do dyskusji: Gdzie się podziali ludzie Jacka Kurskiego po odejściu z TVP?

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Trupek
Kurski Kurską odszedł i śmieje banku....zniszczyli wszystko Matyszkowicz nie lepsze dno
odpowiedź
User
Melissa
Nie są ekspertami w żadnej dziedzinie, ale są za pisem, więc spółki skarbu państwa.
odpowiedź
User
Baster2
A ja myslalem ze fotel tez zmieni Dyrektor sportowy z TVP
odpowiedź