Jacek Kurski tłumaczy porażkę wyborczą. „Kampania zbyt krótka”
Były prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zabrał glos po tym, jak nie uzyskał mandatu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Tłumaczy to m.in. swoją 10-letnią nieobecnością na listach wyborczych.
Jacek Kurski do Parlamentu Europejskiego startował z drugiego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu mazowieckim. Dostał 32,2 tys. głosów. Lepszy wynik osiągnął nie tylko Adam Bielan, lecz także czwórka kandydatów PiS startujących z niższych miejsc na liście niż Kurski.
Byłego prezesa TVP wyprzedzili Jacek Ozdoba, Daniel Milewski, Maria Koc i Anna Kwiecień.
Jacek Kurski o przegranej w wyborach do europarlamentu
Do swojego wyniku wyborczego Jacek Kurski odniósł się w poniedziałek po południu na platformie X. Zwrócił uwagę, że był w kierownictwie sztabu wyborczego PiS.
- Praca w sztabie, dla kandydata spoza „jedynki” mogła mieć swoją cenę - samemu bowiem nie udało mi się uzyskać mandatu. Miesięczna kampania, choć intensywna, okazała się zbyt krótka, aby przebić się do świadomości ludzi z moim powrotem do polityki po 10-letniej w niej absencji. Wyborcy postawili na swoich posłów, na których dopiero co głosowali w wyborach do Sejmu - stwierdził.
- W konsekwencji wyniki zostały tak spłaszczone, że między 6. wynikiem a 2. dającym mandat różnica wyniosła raptem 22 tys. na liście z prawie 400 tysięcznym poparciem - dodał.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Kurski podziękował wszystkim wyborcom, którzy oddali na niego glos. - Gratuluję mojej Partii końcowego wyniku dającego nadzieję na rychłą zmianę polityczną w kraju, a nowowybranym europosłom - mandatów. Dziękuję wspaniałym ludziom, którzy pracowali dla mnie bez wytchnienia w tej kampanii - podkreślił.
- Ostatnie tygodnie, setki spotkań i tysiące rozmów z Polakami były fascynującą przygodą po 10-letniej przerwie od polityki. To, co od Państwa usłyszałem zmieniło mój sposób patrzenia na polskie realia i problemy, z którymi muszą się mierzyć polskie rodziny. Wykorzystam to w dalszej pracy dla Polski – zapowiedział były prezes TVP.
Zauważył, że PiS uzyskał w wyborach o prawie 1 pkt proc. wyższe poparcie niż jesienią ub.r. w glosowaniu do polskiego parlamentu. - To ogromny sukces, zważywszy na postępy politycznego odwetu, gwałcenia prawa, w tym Konstytucji oraz domykania monopolu informacyjnego po siłowym przejęciu TVP przez Koalicję 13 grudnia - uważa Kurski.
- Ale nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. Przed nami dalsza praca dla dobra Polski. Per aspera ad Astra! - zapewnił.
Kurski od stycznia 2016 do września 2022 roku był prezesem Telewizji Polskiej (z kilkumiesięczną przerwą w 2022 roku), a od końcówki 2022 do grudnia ub.r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora wykonawczego polsko-szwajcarskiej konstytuanty w Banku Światowym.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski tłumaczy porażkę wyborczą. „Kampania zbyt krótka”
Ma iść do NBP, więc taka kara to będzie. Koniaczek? Podwójny.