Jacek Kurski: TVP zorganizuje festiwal polskiej piosenki w innym mieście, hańba prezydenta Opola
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski, że festiwal polskiej piosenki odbędzie się w tym roku w innym mieście niż Opole. Ma to zostać ogłoszone w najbliższym tygodniu. Kurski skrytykował prezydenta Opola, zarzucając mu m.in. niechęć do występu Jana Pietrzaka.
W programie „Gość Wiadomości” prezes Jacek Kurski zapowiedział, że Telewizja Polska zorganizuje w tym roku festiwal polskiej piosenki w innym mieście niż Opole. - Mamy kilka zgłoszeń - jedno potwierdzenie pisemne i kilka zainteresowań - nowej lokalizacji - poinformował.
Miejsce i program festiwalu mają zostać ogłoszone w tym tygodniu. Impreza ma się odbyć w zbliżonym terminie, co odwołany festiwal w Opolu, który planowano w dniach 9-11 czerwca.
Z organizacji festiwalu w tym terminie w poniedziałek wycofał się prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, wypowiadając umowę z Telewizją Polską. - Powodem tej sytuacji jest niewywiązywanie się Telewizji z zapisów umowy. Niemożność zrealizowania niniejszej umowy wynika chociażby z faktu, że z udziału w 54.KFPP wycofała się Maryla Rodowicz, a do zorganizowania jej Złotego Jubileuszu w umowie zobowiązuje się Telewizja. Publiczne wycofanie się wielu artystów z udziału w festiwalowych koncertach obniżyłoby znacząco rangę Festiwalu - wyliczył we wpisie na swoim profilu facebookowym.
Kurski skrytykował za to Arkadiusza Wiśniewskiego. - Pan prezydent Opola postanowił zniszczyć festiwal, który był chlubą jego miasta. To nie Opole stworzyło Telewizję Polską, to Telewizja Polska stworzyła markę Opola. Będąc kimś tak nieodpowiedzialnym, żeby w imię jakichś partykularnych, absurdalnych rozgrywek, braku tolerancji, godzić się na wzięcie udziału w politycznej hucpie - naprawdę okrywa pana Wiśniewskiego hańbą. On się z tego nie wytłumaczy przed mieszkańcami Opola - uważa Kurski.
Prezes TVP zarzucił prezydentowi Opola, że chciał ingerować w zestaw wykonawców zaplanowany do tegorocznego festiwalu. - Cały czas wyczuwałem niechęć wobec zaproszenia Jana Pietrzaka, wybitnego barda polskiej wolności. Cały czas unosił się posmak, że coś się Opolu nie podoba - stwierdził.
Według Kurskiego Arkadiusz Wiśniewski zwlekał z podpisaniem kolejnej umowy z TVP dotyczącej festiwalu, a ostatecznie zawarł ją tylko na tegoroczną edycję, mimo, że rada miasta zgodziła się na czteroletnią współpracę. - Potem był opór przy dystrybucji biletów i narzucania nam pośrednika - dodał prezes TVP.
Telewizja Polska uważa, że umowa została bezpodstawnie wypowiedziana przez władze Opola i podejmie w tej sprawie działania prawne. - Pan prezydent naraził Opole na wielomilionowe odszkodowanie. Przeniesienie lokalizacji w tak krótkim czasie ponosi za sobą olbrzymie konsekwencje finansowe - skomentował Jacek Kurski. Zaznaczył, że TVP otrzymała już pierwszą transzę z 800 tys. zł dofinansowania do miasta na organizację festiwalu i zabezpieczyła tę kwotę na poczet przyszłego odszkodowania.
- Jest to niewybaczalny skandal. Okrył się hańbą pan prezydent. Mówię to z przykrością, dlatego że muzyka nie jest ani pisowska, ani patformerska, jest po prostu polska, a to jest festiwal polskiej piosenki - podkreślił Jacek Kurski. - Nastąpił brutalny atak na dobro publiczne: na Telewizją Polską i polską kulturę. Nie można się na to zgodzić. Mam nadzieję, że obronimy polską muzykę, polską piosenkę i nie pozwolimy jej upolityczniać. Bo właśnie ci, którzy wywołali tem fejk, te kłamstwa na temat rzekomej czarnej listy, ponoszą odpowiedzialność za ten skandal, jaki dzisiaj wyczynił pan prezydent Opola - dodał prezes TVP.
Kurski: nie ingerowałem w listę gości Maryli Rodowicz, Kayah gościła w TVP
Szum wokół tegorocznego festiwalu w Opolu zaczął się ponad tydzień temu, kiedy menedżer Kayah powiedział „Gazecie Wyborczej”, że piosenkarka została zaproszona do gościnnego występu na jubileuszowym koncercie Maryli Rodowicz, ale nie zgodziły się na to władze Telewizji Polskiej. Powodem miało być zaangażowanie Kayah w manifestację Komitetu Obrony Demokracji w październiku ub.r., a decyzję miał podjąć osobiście Kurski.
Prezes TVP w „Gościu Wiadomości” stanowczo temu zaprzeczył. - To kompletny nonsens. Telewizja Polska nie jest mściwa, nie rozróżnia czy ktoś jest z KOD-u czy nie jest - stwierdził. Zaznaczył, że TVP nie jest jedynie otwarta dla treści naruszających godność ludzką i poczucie przyzwoitości, np. obrażających uczucia religijne.
Maryla Rodowicz w zeszły wtorek spotkała się w tej sprawie z prezesem TVP Jackiem Kurskim. W komunikacie nadawcy poinformowano, że wyjaśnili sobie wszystkie wątpliwości, natomiast Kurski zapewnił, że TVP nie zamierza ingerować w dobór gości do koncertu piosenkarki.
W „Gościu Wiadomości” Jacek Kurski ujawnił, że w czasie tego spotkania rozmawiał telefonicznie z Kayah i zapewnił ją, że jest mile widziana na festiwalu w Opolu. Zwrócił też uwagę, że po udziale w manifestacji KOD piosenkarka parę razy gościła w TVP, m.in. śpiewała w koncercie kolęd.
Seria rezygnacji wykonawców i prezenterów z festiwalu w Opolu
W środę Kayah zdecydowała się zrezygnować z udziału w koncercie Rodowicz. Jednocześnie wycofała się z niego Katarzyna Nosowska, a w piątek taką decyzję podjął zespół Audiofeels.
W piątek pojawiła się też informacja o śmierci matki Maryli Rodowicz. Wieczorem Rodowicz poinformowała, że rezygnuje z koncertu. TVP złożyła jej kondolencje i wyraziła zrozumienia dla tej decyzji.
Jednocześnie redakcja festiwalu cofnęła zespołowi Dr Misio zaproszenie do koncertu Premier. Powodem jest antyklerykalny klip do piosenki „Pismo”, którą miał wykonać na festiwalu. Według organizatorów teledysk ma „nieemisyjny charakter”.
W konsekwencji w sobotę z prowadzenia tego koncertu wycofał się Artur Orzech, a zaśpiewania na nim - Kasia Popowska i Kasia Cerekwicka. Ponadto w sobotę i niedzielę z występu w Opolu zrezygnowali Andrzej Piaseczny (miał w minirecitalu świętować 25-lecie kariery), Grzegorz Hyży, Kasia Kowalska, Michał Szpak, Papa Dance, Kombii, Urszula i Blue Cafe a Tatiana Okupnik wycofała się z prowadzenia koncertu „Od Opola do Opola”.
Kurski: rezygnacje wykonawców to polityczny bojkot
Według prezesa TVP jedynym powodem odwołania koncertu przez Marylę Rodowicz jest śmierć jej matki. - Wiem, co to jest śmierć mamy. Sam noszę żałobę po mamie, która zmarła kilka miesięcy temu. Nikt nie ma prawa oczekiwać od nikogo, żeby wtedy śpiewał. Ale wykorzystanie śmierci mamy Maryli Rodowicz, żeby wokół tego zbudować akcję politycznego bojkotu na podstawie kłamliwego fejku, jakoby była czarna lista, jest czymś niewybaczalnym - skrytykował.
- Myślę, że artyści, do których dotrze prawda, szczególnie do tych, którzy dali się zaczadzić temu kłamstwu, kiedy zrozumieją, że telewizja nie eliminuje nikogo ze względu na poglądy polityczne, wrócą, a przynajmniej część z nich wróci - ocenił Jacek Kurski.
Zwrócił też uwagę, że z festiwalu wycofało się najwyżej 19 faktycznie zaproszonych na niego wykonawców. - A buduje się na tym co najmniej setka, którzy nie odniósłszy sukcesów scenicznych, próbują zaistnieć w ramach wpisania się ten skandal. Skala bojkotu nie jest aż tak wielka - stwierdził.
Jego zdaniem program festiwalu w Opolu był tak atrakcyjny, że zapewniał świetny wynik oglądalności. - To wszystko sprawiło, w połączeniu z naszym doświadczeniem z sylwestra, że wiedziano, że Opole będzie gigantycznym sukcesem. Postanowiono nam to rozwalić, ale niedoczekanie. Telewizja Polska organizuje festiwal polskiej piosenki w innym mieści - podkreślił Kurski.
Przypomniał, że pod koniec ub.r. TVP zdecydowała się przenieść koncert sylwestrowy z Wrocławia do Zakopanego. Impreza okazała się sukcesem ratingowym, osiągnęła dużo wyższą oglądalność niż konkurencyjne koncerty Polsatu i TVN.
Za to marne perspektywy Jacek Kurski widzi przed ewentualną kontynuacją festiwalu w Opolu we współpracy z nadawcą prywatnym. - Pan prezydent Opola jest jeszcze młodym człowiekiem. Być może nie wie, że żaden nadawca komercyjny nie wyłoży ciężkich milionów, co mogła zrobić tylko Telewizja Polska. Pan prezydent będzie błagał zaraz Telewizję, żeby wróciła do Opola - uważa prezes TVP.
Festiwal w Opolu miał być za trzy tygodnie
Festiwal w Opolu zaplanowano od piątku 9 czerwca do niedzieli 11 czerwca.
Pierwszego dnia mały się odbyć koncerty „Od Opola do Opola” (o 20:25) i Premiery (o 22:40), drugiego dnia: Debiuty (o godz. 20:25) i jubileuszowy koncert Jana Pietrzaka „Pół wieku kabaretu pod Egidą - Od PRL do Polski” (od 22:10 do 0:50), a w niedzielę oprócz odwołanego jubileuszu Maryli Rodowicz zaplanowano koncert z muzyką taneczną „Opole After Party” (od 22:20 do 0:10).
Wszystkie koncerty miały być transmitowane w TVP1, a dodatkowe relacje planowano w TVP Opole.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: TVP zorganizuje festiwal polskiej piosenki w innym mieście, hańba prezydenta Opola