Ile do Polski wjeżdża ton odpadów?
W 2022 r. z Polski wyjechało 351 tys. ton, a przyjechało 333 tys. ton odpadów do odzysku. W 2023 r. roku ten trend się utrzymuje - wyjechało ponad 121 tys. ton odpadów, a import wynosi 109 tys. ton - poinformował Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Gołębiewski.
"Od 2022 r. wywozimy więcej odpadów niż przywozimy. W 2022 r. z Polski wyjechało 351 tys. ton odpadów. W tym roku ten trend się utrzymuje, bo jak dotąd wyjechało ponad 121 tys. ton odpadów, a import wynosi 109 tys. ton" - poinformował PAP Główny Inspektor Ochrony Środowiska Krzysztof Gołębiewski. "Mówienie, że Polska jest śmietniskiem Europy nie znajduje odzwierciedlenia w statystykach" - podkreślił.
"Najwięcej odpadów, bo aż ponad 1 mln ton rocznie sprowadzano do Polski w latach 2009-2011. Rekordowym rokiem pod tym względem był 2011, kiedy do Polski trafiło ponad 1,6 mln ton odpadów" - poinformował Gołębiewski, dodając - dla porównania - że w 2022 r. do Polski przyjechało 333 tys. ton odpadów do odzysku.
"Do Polski trafiają jedynie odpady, które stanowią cenne surowce"
Inspektor wskazał, że obecnie do Polski trafiają jedynie odpady, które stanowią cenne surowce. "To rezultat zmian w ustawie o odpadach wprowadzonych w 2018 r. Obowiązuje całkowity zakaz przywozu zmieszanych odpadów komunalnych oraz zakaz przywozu odpadów do unieszkodliwiania. Nie można do Polski sprowadzać żadnych odpadów przeznaczonych do składowania czy do spalarni odpadów" - podkreślił Gołębiewski.
W ocenie GIOŚ, jeśli chodzi o import odpadów Polska wypada "bardzo dobrze na tle innych krajów europejskich". "Dowodzą tego wyniki Eurostatu. Daleko nam do największych importerów odpadów w UE, np. do Francji, gdzie tylko w 2021 r. sprowadzono 6,1 mln ton odpadów, czy Niemiec (5 mln ton odpadów). Nawet dużo mniejsze od Polski Czechy czy Belgia sprowadzają rocznie więcej odpadów niż Polska" - wskazał Gołębiewski.
Zwrócił uwagę, że w Polsce dużą rolę w zakresie ochrony środowiska odgrywają: "starosta, wójt, burmistrz, prezydent, jak i marszałek są organami ochrony środowiska, odpowiadają za wiele elementów w systemie gospodarki odpadami" - zaznaczył Gołębiewski.
Przypomniał, że zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o odpadach w pierwszej kolejności za usunięcie porzuconych odpadów odpowiada posiadacz odpadów, a jeśli nie można go ustalić, jest nim właściciel gruntu, na którym składowane są odpady.
"Nie zawsze to się udaje i w przypadku niewykonania tego obowiązku przez zobowiązane podmioty, organy ochrony środowiska wydają decyzję nakazujące ich usunięcie. Jeżeli mimo wydanej decyzji odpady nie zostaną usunięte, a istnieje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi lub dla środowiska, wówczas właściwy organ administracji publicznej odpowiada za usunięcie odpadów i ich właściwe zagospodarowanie" - wyjaśnił Gołębiewski.
Inspektor wskazał również, że zmiana przepisów w celu przeciwdziałania przestępczości środowiskowej z 2022 r. to największa nowelizacja Kodeksu karnego w zakresie penalizacji przestępstw środowiskowych.
"Najważniejsze dotyczyły m.in.: zaostrzenia sankcji karnych za przestępstwa przeciwko środowisku - dzięki podniesieniu dolnych i górnych „widełek", sądy nie mogły już stosować warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, orzekania grzywny zamiast kary pozbawienia wolności, odstąpienia od wymierzenia kary oraz warunkowego umorzenia postępowania karnego za nielegalny transport odpadów niebezpiecznych z zagranicy, jak również porzucanie odpadów niebezpiecznych w miejscu nieprzeznaczonym do ich składowania lub magazynowania, zwiększono karę pozbawienia wolności od 2 do 12 lat" - wymienił Gołębiewski.
Dodał, że w przypadku, gdy skutkiem przestępstwa przeciwko środowisku jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
"Wprowadzono obligatoryjną nawiązkę wysokości od 10 000 do 10 000 000 złotych na rzecz NFOŚiGW w przypadku skazania sprawcy za umyślne przestępstwo przeciwko środowisku" - podał GIOŚ.
Gołębiewski zaznaczył też, że w przypadku wykroczeń przeciwko środowisku wprowadzono możliwość orzeczenia obowiązku przywrócenia do stanu poprzedniego oraz podwyższono dolne "widełki" - m.in. za śmiecenie w miejscu publicznym grozi w chwil obecnej kara grzywny minimum 500 zł.
GIOŚ podkreślił, że sprawcy przestępstw środowiskowych, popełnionych umyślnie, nie mogą już ubiegać się o umowy, koncesji na roboty budowlane lub usługi.
"Obecnie trwają prace nad rozszerzeniem zastosowania sytemu SENT (Polski Systemem Elektronicznej Notyfikacji Transportów), prowadzonego przez Krajową Administrację Skarbową, do krajowych transportów odpadów" - poinformował Gołębiewski, dodając, że przewoźnicy zostali zobowiązani do przekazywania danych geolokalizacyjnych, a kierowcy do posiadania numeru referencyjnego oraz uruchomienia lokalizatora. W ocenie GIOŚ objęcie przywozu odpadów SENT "doskonale uszczelnia granice".
Gołębiewski Zwrócił też uwagę, że wprowadzenie w aplikacji mObywatel formularza „zgłoś interwencję” umożliwia bezpośrednie informowanie o nieprawidłowościach. "Wprowadzenie anonimowości zgłoszenia oraz geolokalizacji spowodowało, że na bieżąco możemy reagować" - stwierdził.
Dołącz do dyskusji: Ile do Polski wjeżdża ton odpadów?