IKEA w reklamie kpi z rysika do nowego iPada. „Absolutnie podobny, dostępny za darmo”
IKEA po raz kolejny daje prztyczka w nos koncernowi Apple, publikując reklamę jawnie kpiącą z jego produktów. Na plakacie IKEA proponuje zamiast elektronicznego rysika do nowego iPada swój sprawdzony tradycyjny ołówek, który stał się jednym ze znaków rozpoznawczych szwedzkiego koncernu.
To nie pierwszy raz, gdy IKEA w swoich reklamach odnosi się z przymrużeniem oka do produktów oferowanych przez Apple. We wrześniu ub.r. opublikowano spot, w którym Jorgen Eghammer, szef projektantów IKEA, sparodiował Jony’ego Ivy, wiceszefa Apple’a odpowiedzialnego za projektowanie najważniejszych urządzeń koncernu, opowiadając o nowym papierowym katalogu szwedzkiego producenta.
Korzystając z okazji, że kilka dni temu Apple na konferencji zaprezentował m.in. nowy tablet iPad Pro, wychwalając przy tym zalety przeznaczonego do niego rysika (zobacz szczegóły), IKEA zaprezentowała plakat, który jawnie kpi ze wspomnianego rysika.
Na plakacie przedstawiono dłoń trzymającą ołówek z napisem „IKEA” - przedmiot dobrze znany klientom salonów tej firmy, udostępniany przez nią do sporządzania notatek czy rysunków w sklepie. Hasło umieszczone powyżej zdjęcia głosi: „Absolutnie podobny. Dostępny całkowicie za darmo”. IKEA sugeruje w ten sposób, że oba narzędzia - jej prosty ołówek i zaawansowany rysik Apple’a - służą w gruncie rzeczy do tego samego. Różnica polega zaś na tym, że Apple Pencil będzie kosztował 99 dolarów, a ołówek z IKEA jest dostępny bezpłatnie.
Ołówki IKEA są jednym ze znaków rozpoznawczych tej marki i często zdarza się, że klienci zabierają je ze sklepów. Szwedzki producent podchodzi jednak do tego zjawiska bardzo tolerancyjnie. - Nie przejmujemy się ołówkami. Kiedy wszystkie znikają po prostu dokładamy nowe - wyjaśniają pracownicy firmy. Szacuje się, że tylko do sklepów w Kanadzie Ikea zamawia rocznie ponad 5 mln ołówków.
Za kreację nowego plakatu odpowiada oddział IKEA w Singapurze.
Dołącz do dyskusji: IKEA w reklamie kpi z rysika do nowego iPada. „Absolutnie podobny, dostępny za darmo”