IKEA przeprasza za to, że kazała klientom bez maseczek nosić żółte nalepki
Zarząd sklepu IKEA w holenderskim mieście Delft poprosił klientów o noszenie żółtej naklejki, jeśli nie mogą nosić maseczki. Po burzy w social mediach, w których wytykano sieci postawę rodem z czasów II wojny światowej, IKEA przeprosiła.
Ze względu na pandemię koronawirusa w wielu krajach utrzymują się obostrzenia, związane m.in. z noszeniem masek ochronnych w miejscach publicznych, w tym sklepach. Taki wymóg ma także IKEA w Holandii. Klientom, którzy nie mogą nosić maski np. ze względów medycznych, sieć poprosiła o nalepienie na czas zakupów w widocznym miejscu (np. na ubraniu) żółtej naklejki.
IKEA in Nederland, waar je een gele ster euh mondkapje stikker op je jas moet plakken als je geen mondkapje wil/kan dragen pic.twitter.com/JISXb73KLe
— 🇸🇪 (@bloemen_meis) May 9, 2021
Burza wokół maseczek w IKEA
Kontrowersyjny wymóg sklepu IKEA w mieście Delft opisała lokalna holenderska gazeta "Algemeen Dagblad". Po artykule w sieci zawrzało - oburzenie klientów wywołał fakt, że IKEA odróżnia klientów w maskach od tych bez zakrytych ust i nosa. Wielu komentujących stwierdziło, że przypomina to lata 40. XX wieku, kiedy Żydzi musieli nosić na ramieniu gwiazdę Dawida wskazująca na pochodzenie.
Pod naporem krytyki IKEA wycofała się z pomysłu. Rzeczniczka sieci zaznaczyła, że sprawa dotyczyła jednego sklepu, a cała akcja z naklejkami była dobrowolna. Przedstawicielka IKEA podkreśliła, że celem pomysłu było wyjaśnienie pracownikom i klientom, czemu dana osoba nie ma maski, a kolor żółty wybrano, ponieważ to jedna z barw detalisty.
Dołącz do dyskusji: IKEA przeprasza za to, że kazała klientom bez maseczek nosić żółte nalepki
Masz takie ciągoty? Da się wyleczyć.