'Hity na czasie' z większą widownią, ale niższym udziałem
Koncerty z cyklu "Hity na czasie" emitowane tego lata w TVP 2 śledziło o około 100 tys. widzów więcej niż w ubiegłym roku, ale niższy był ich udział w rynku telewizyjnym. W czasie transmisji Dwójka pokonała Polsat i TVN, lepsza od niej była tylko Jedynka.
W tym roku w ramach trasy "Hitów na czasie" odbyły się trzy koncerty, która Dwójka transmitowała w niedzielne wieczory (raz o 21.00, dwa razy o 20.10). Ich średnia widownia wyniosła 2,1 mln osób, co dało stacji 15,98 proc. udziału w grupie 4+ i 17,29 proc. w grupie 16-49 - wynika z danych AGB Nielsen Media Research przygotowanych dla Wirtualnemedia.pl. Latem ub.r. w ramach tego cyklu odbyło się pięć koncertów, a ich średnia oglądalność ukształtowała się na poziomie 2,02 mln widzów przy udziale wynoszącym odpowiednio 16,85 proc. i 18,18 proc.
Podczas transmisji tegorocznych "Hitów na czasie" TVP 2 zajmowała drugie miejsce w rynku telewizyjnym w grupie wszystkich widzów. Liderem była TVP 1, która emitowała wtedy głównie filmy fabularne, co dało jej udział na poziomie 21,08 proc. Za Dwójką uplasowały się natomiast Polsat (15,52 proc.; gł. "CSI - Kryminalne Zagadki Miami", "Wzór") i TVN (12,02 proc. gł "Brzydula" i "Sopot Festival 2009"). Z kolei w grupie komercyjnej 16-49 TVP 2 zajęła trzecie miejsce za TVP 1 i Polsatem, a przed TVN-em.
Wpływy z reklam nadawanych wokół transmisji z koncertów wyniosły w sumie 1,57 mln zł (dane cennikowe netto nie uwzględniające rabatów).
Z danych telemetrycznych wynika, że "Hity na czasie" najchętniej oglądały kobiety, widzowie powyżej 35. roku życia i mieszkańcy wsi oraz osoby z wykształceniem podstawowym.
Współorganizatorem koncertów z cyklu "Hity na czasie" obok TVP 2 było Radio Eska. Uzupełnieniem trasy był odbywający się drugi rok z rzędu Sopot Hit Festiwal. Dane o jego oglądalności można znaleźć tutaj.
Widownia "Hitów na czasie" w tym
roku
Oglądalność konkurencji stacji w czasie
transmisji koncertów
Profil widowni "Hitów na czasie"
Dołącz do dyskusji: 'Hity na czasie' z większą widownią, ale niższym udziałem