Hejt i mowa nienawiści największym wyzwaniem branży PR
Brutalizacja komunikacji postępuje - w mediach, polityce, serwisach społecznościowych. Nawet marki wiedzą, że używając karty hejtu, mogą ugrać coś dla siebie. To wielkie, może największe wyzwanie dla branży public relations - uważa Adam Łaszyn, prezes Alert Media Communications.
W swoim wystąpieniu podczas Kongresu Profesjonalistów Public Relations Adam Łaszyn wskazał, że hejt i mowa nienawiści to największe wyzwania, z jakimi zmierzyć się muszą eksperci zajmujący się public relations. Łaszyn rozróżnił te dwa pojęcia. Hejt zdefiniował jako atak pojedynczych jednostek (mogących działać w grupie) na konkretne osoby. Mowę nienawiści określił zaś jako zjawisko społeczne w relacjach publicznych, które uderza w całe grupy (np. mniejszości, przedstawiciele danego zawodu, płci itp.).
Areną dla hejtu i mowy nienawiści są głównie internet, social media.
Wskazując na przyczyny zjawiska, Łaszyn mówił o "postępującej brutalizacji środowiska komunikacyjnego, które tworzą m.in. polityka, internet, media i PR. Agresja i przemoc werbalna występuje coraz silniej we wszystkich obszarach, gdzie mówimy o PR, a więc nie tylko w polityce, ale i mediach społecznościowych instytucji państwowych, samorządów, trzeciego sektora, jak i biznesu".
- Nawet wielkie marki budując swą komunikację wokół emocji w erze Facebooka coraz częściej zderzają się z odwróceniem tych emocji i negatywnymi falami hejtu - twierdzi szef Alert Media Communications.
Przewaga PR w czasach hejtu i mowy nienawiści
Zdaniem eksperta, w tak skonstruowanym otoczeniu medialnym PR-owcy mogą wykazać się swoimi umiejętnościami zarządzania komunikacją. Mają tu przewagę nad innymi typami agencji.
- Rośnie w tej sytuacji zapotrzebowanie na profesjonalny serwis walki z hejtem, przeciwstawiania się mowie nienawiści. I tu branża PR może odbudowywać swoje pozycje utracone kiedyś na rzecz agencji interaktywnych, które zdominowały swego czasu sferę mediów społecznościowych - twierdzi Adam Łaszyn. - Niezbędne są bowiem kompetencje wykraczające poza świat interaktywny, które właśnie są domeną PR - dodaje.
Prezes Alert Media Communications mówił na rzeszowskim kongresie o zapotrzebowaniu klientów na nowy typ usług, tzw. "dirt data handling". Polega na zarządzaniu problemami komunikacyjnymi, powstałymi wskutek zmasowanego hejtu, mowy nienawiści lub w skrajnych przypadkach, cyberprzemocy.
W podsumowaniu Adam Łaszyn powiedział, że public relations jako profesja zaniknie, jeśli w Polsce nie zabraknie demokracji oraz wolnych mediów. To one są bowiem podwalinami skutecznej, rzetelnej i opartej o zgodne z prawdą informacje.
Portal Wirtualnemedia.pl był patronem medialnym Kongresu Profesjonalistów Public Relations.
Dołącz do dyskusji: Hejt i mowa nienawiści największym wyzwaniem branży PR
Ale zrobił to profesjonalnie i będzie szukał kasy żeby z nim walczyć :) buahaha