SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Google Allo bez rewolucji, będzie mu trudno na twardym rynku komunikatorów

- Choć inteligentny asystent w komunikatorze Google Allo jest ciekawym rozwiązaniem, to sama aplikacja nie oferuje przełomowych rozwiązań i niewielu użytkowników porzuci dla niej Messengera czy WhatsApp - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl Bartek Pucek, Bartosz Drozdowski i Artur Zawadzki.

W środę Google poinformował o pojawieniu się na rynku mobilnego komunikatora Allo.

Nowa aplikacja oferuje m.in. inteligentnego asystenta, możliwość wyrażania emocji w wiadomościach za pomocą wielkości tekstu, mechanizm szybkich odpowiedzi oraz tryb Incognito chroniący prywatność użytkowników.

Wprowadzając Allo Google rzuca wyzwanie innym podobnym platformom funkcjonującym już na rynku, których autorami są Facebook, Apple czy Microsoft. Czy w tej konfrontacji Allo ma szanse? W rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl eksperci segmentu mobilnego są w większości sceptyczni.

Allo nie wnosi nic nowego
Dość surowo ocenia nowy komunikator Google’a Bartek Pucek, szef pionów mobile & digital w Grupie Onet-RAS Polska.

- Komunikatory są obecnie większe niż serwisy społecznościowe - zaznacza na wstępie Bartek Pucek. - Użytkownicy na całym  świecie korzystają z aplikacji do komunikacji nie tylko w celu wysyłania wiadomości tekstowych, audio czy wideo, ale również do usług e-commerce, komunikacji z ulubionymi markami i usługami.  Najczęściej używaną aplikacją na iOS jest aplikacja Messages należąca do Apple. Obok niej na obu platformach Android i iOS istnieje szereg komunikatorów, które osiągnęły masową skalę i są wykorzystywane przez miliardy (nie miliony) ludzi na całym świecie. Od Messengera od Facebook globalnie, poprzez Line czy WeChat w Azji aż po Vibera np. w krajach bałkańskich. Przez ostatnie lata na tym rynku brakowało spójnego produktu od Google - właściciela systemu operacyjnego  Android - przypomina Pucek.

Nasz rozmówca przypomina, że przy okazji ostatniej konferencji Google I/O firma ta zaprezentowała 2 nowe aplikacje: Google Allo i Google Duo.

- Ta druga aplikacja - odpowiednik FaceTime dla Androida bardzo sprawnie realizuje potrzebę darmowych rozmów wideo - ocenia Pucek. - Ta pierwsza - Google Allo miała premierę dziś i jest dostępna w tej chwili niestety tylko na rynku amerykańskim.

Ekspert z Onet-RAS Polska pyta: Po co kolejna aplikacja do wysyłania wiadomości? I udziela na to pytanie własnej odpowiedzi.

- Google w mojej opinii stara się przekonać nas, że ich rozwiązanie będzie bardziej inteligentne od konkurencji za sprawą integracji z usługą Google Assistant, która ma automatyzować nasze potrzeby w ramach konwersacji z samym Google lub jako „bot" asystujący nam w rozmowach ze znajomymi - ocenia Pucek i zastrzega: - Niestety sama usługa dostępna jest w tej chwili tylko w USA i tylko na telefony komórkowe. W przeciwieństwie do Messages od Apple brakuje obsługi na desktopie czy tabletach, ponieważ Google Allo jest powiązane bezpośrednio z nr telefonu komórkowego.

Po pierwszych testach nasz rozmówca jest zawiedziony zarówno jakością interfejsu jak i faktem, że Google Allo nie wnosi dodatkowej wartości na rynku komunikatorów. W jego opinii ciężko będzie przekonać obecnych użytkowników Facebook Messengera, Apple Messages czy najbardziej zaawansowanych technologicznie i biznesowo LINE oraz WeChat do przesiadki na Allo.

- Dla użytkowników systemu Android Google Allo to dobra wiadomość pozwalająca nareszcie ustandaryzować domyślny system komunikacji na tej platformie - przyznaje Pucek. - Pytanie, czy to wystarczające w czasie kiedy toczy się walka o atencję i tworzenie kolejnych integracji w ramach ekosystemu „aplikacji" dla komunikatorów. Obawiam się, że niestety nie.

Allo to przepustka na rynek botów
Bartosz Drozdowski, CEO Mobile Rockets nie ukrywa, że najważniejszym elementem Allo jest wbudowany w niego inteligentny asystent i to właśnie z jego powodu Google wprowadził komunikator na rynek.

- Teoretycznie Allo to kolejny komunikator w ekosystemie przepełnionym komunikatorami, ale te najpopularniejsze należą do Facebooka (Messenger, WhatsApp), Apple’a (iMessage) lub Microsoftu (Skype) – zaznacza Bartosz Drozdowski. - Aby skorzystać z Allo niepotrzebne jest konto Google, tylko nr telefonu. Powiązać konto z Google można, ale nie trzeba. Ponadto brak wersji na tablety czy desktop nie jest dobrą wiadomością i dla wielu użytkowników skreśla go już na starcie. Podobno Hangouts staną się produktem biznesowym, a Allo (oraz Duo dla wideo) ma być świeżym startem w temacie komunikacji - ocenia Drozdowski i przewiduje, że start Allo powinien się udać.

- Allo zawiera wszystkie funkcjonalności jakie pokazała ostatnio konkurencja, jak wielkie litery, animowane emotikony plus możliwość rysowania po zdjęciach, jak w Snapchacie - wymienia nasz rozmówca. - Jest także tryb incognito. Wszystko w jednym. Ale najważniejsze, i według mnie powód dlaczego ta aplikacja się ukazała, to wejście w trend botów w komunikatorach czyli debiut „Google Assistant", który jest przyrodnim bratem Google NOW.

Zdaniem Drozdowskiego wpisanie w komunikatorze @google jest bardziej przystępne i „intymne" niż krzyczenie „OK Google” lub „Hey Siri”.

- Jednocześnie pozwala na wyszukiwanie lub sugerowanie przez Google miejsc, produktów i usług podczas konwersacji z drugą osobą lub podczas konwersacji grupowych - podkreśla ekspert z Mobile Rockets. - A wyszukiwanie i sugerowanie to podstawowy biznes Google’a. Komunikatory natomiast to jedna z podstawowych aplikacji na każdym smartfonie, a Google’a pomimo faktu iż włada Androidem tam nie było. Teraz już jest i ma szanse nie stać się Google Plusem - przewiduje Drozdowski.

Allo zamiast Hangouts
Artur Zawadzki, członek zarządu Spicy Mobile podkreśla że Allo, aby osiągnąć sukces powinien realizować specyficzne potrzeby użytkowników.
 
- Jak widać Google szuka swojego miejsca na rynku komunikatorów. Hangouts nie zdobył zakładanego udziału w rynku i Google zdecyduje się najprawdopodobniej na zamknięcie tego projektu - przewiduje Artur Zawadzki. - Docelowo jego miejsce ma zastąpić Allo i Duo, pierwszy do komunikacji tekstowej, a drugi do rozmów wideo.

Według Zawadzkiego rynek komunikatorów jest już bardzo nasycony, a każdy internauta korzysta przynajmniej z jednego narzędzia tego typu.

- To z jakiego komunikatora korzystamy jest bardzo zależne od dodatkowych funkcji jakie oferuje – podkreśla menedżer ze Spicy Mobile. - Komunikatora WhatsApp najczęściej używamy kiedy jesteśmy za granicą i korzystamy z roamingu, Messengera od FB używamy bo jest pod ręką kiedy korzystamy z samego FB. Pytanie co takiego zaoferuje nam Allo, co przekona nas do korzystania z niego? – podsumowuje Zawadzki pozostawiając otwartą kwestię tego, czy Allo będzie w stanie zdobyć uwagę użytkowników i przyciągnąć ich do nowej komunikacyjnej platformy Google’a.

Dołącz do dyskusji: Google Allo bez rewolucji, będzie mu trudno na twardym rynku komunikatorów

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
AnnaS
Najlepszy komunikator jaki w ogóle u nas był to TLEN!!! ze zgroza patrze jak tworzy sie wciaz nowe i nowe, ale sa to komunikatory dla młodych. A co dla nas starszych przyzwyczajonych do dawnego tlena? Gdzie nasze rozmówki? spotkania? pokoiki? Ktoś bezmyslny wszystko zepsuł, zniweczył, SPRZEDAŁ!!!
0 0
odpowiedź
User
gmgmgmg
nawet nie czytałem tego artykułu do końca... google ma dobre i słabsze pomysły - ten jest z rodziny tych słabszych jak google+ i kilka innych... więc skończy jak google+ gdzieś na marginesie internetu.
0 0
odpowiedź