„Gazeta Wyborcza” nie musi sprostować tekstów o aferze KNF, oddalono pozwy NBP
Warszawski sąd okręgowy oddalił dwa pozwy, które wniósł Narodowy Bank Polski przeciw szefostwu „Gazety Wyborczej” (Agora) o opublikowanie sprostowań. - To nie są jeszcze prawomocne wyroki, ale widać już, że sąd rozumie, że nie wolno paraliżować dziennikarzy w Polsce - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego dziennika.
NBP skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie w sumie sześć wniosków o zabezpieczenie roszczeń procesowych. Dotyczyły one m.in. siedmiu artykułów z „Gazety Wyborczej” (autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego, Agnieszki Kublik, Dominiki Wielowieyskiej, Jarosława Kurskiego i Rafała Wójcika) oraz dwóch z „Newsweeka”. Według pozywającego, we wszystkich publikacjach bezpodstawnie sugerowano, że Adam Glapiński był zaangażowany w tzw. aferę KNF, a tym samym organa banku działały niezgodnie z prawem.
W piątek sąd oddalił dwa powództwa NBP, w których bank domagał się od „Gazety Wyborczej” sprostowań podanych informacji. - Wyroki nie są prawomocne, ale czytam to jako sukces. Sąd oddalając pozwy dał wyraz temu, że nie ma zgody na działania paraliżujące i mrożące względem dziennikarzy. To były pozwy, które miały nas nękać, i to za pieniądze podatników. Cieszę się, że sąd rozumie, iż nie wolno tego robić - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego „GW”.
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w dwóch sprawach powództwa NBP przeciwko red.nacz. GW o nakazanie publikacji sprostowań (Glapiński; dwórki; KNF). Dwa nękające za pieniądze podatników pozwy. Dwie porażki.
— Jarosław Kurski (@JaroslawKurski) 15 czerwca 2019
Oba wyroki nieprawomocne. @gazeta_wyborcza#wolnemedia
W lutym br. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie zakazu „Gazecie Wyborczej” pisania o prezesie Glapińskim. Instytucja wnioskowała o taki zakaz dla Dominiki Wielowieyskiej. NBP miał nie odpowiadać na pytania dziennikarki, ale w grudniu ub.r. wystąpił do sądu o zakaz publikowania informacji o swoim prezesie. Podobnie jak w tym przypadku, chodziło o teksty sugerujące, że Glapiński mógłby mieć związek z tzw. aferą KNF.
Także w lutym br. NBP skierował pozew, w którym domaga się od Dominiki Wielowieyskiej przeprosin i wpłaty 100 tys. zł na cel społeczny za tekst o tej instytucji i o Adamie Glapińskim. Chodzi o materiał „Glapiński. Bez niego nie byłoby PiS” zamieszczony 17 listopada ub.r.
Z danych ZKDP wynika, że w kwietniu br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 85 974 egz., o 1 proc. mniej niż rok wcześniej.
Natomiast portal Wyborcza.pl w marcu br. zanotował 7,56 mln realnych użytkowników i 67,47 mln odsłon, wobec 6,15 mln użytkowników i 61,32 mln odsłon rok wcześniej (według badania Gemius/PBI). W portalu od ponad pięciu lat obowiązuje płatny system dostępu do treści, na koniec ub.r. korzystało z niego 170 tys. użytkowników, podczas gdy rok wcześniej było ich 133 tys.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Wyborcza” nie musi sprostować tekstów o aferze KNF, oddalono pozwy NBP