"Familiada" ma 10 lat
"Familiada" jest popularna na całym świecie. Amerykanie oglądają ją już od 46 lat, Anglicy i Francuzi - od 22, Niemcy i Hiszpanie - od 18, a my - od 10
Z okazji jubileuszu rozpoczął się wielki turniej mistrzów. Zwycięzcy w nagrodę dostaną dom. Do walki stają 32 rodziny, które mają już na koncie po dwa lub trzy zwycięstwa. Walczyć będą systemem pucharowym: kto przegra - odpada, kto wygra - przechodzi dalej.
Karol Strasburger wkłada w swój program całe serce i dużo pracy. I nie żałuje, że wsiąkł w "Familiadę" na dobre.
- Jeżeli człowiek na coś się decyduje, trzeba to robić z pełnym oddaniem. I nie wydaje mi się, żeby ten teleturniej eliminował mnie z zawodu. Może na początku to trochę tak wyglądało... Teraz sporo gram w teatrze, w filmie... A "Familiadę" naprawdę bardzo lubię. Nie nudzi się ani mnie, ani telewidzom.
Na czym polega sukces programu? Producent Ryszard Krajewski nie ma wątpliwości: - Tu nikt od nikogo nie wymaga wiedzy Einsteina - mówi. - Tu się nikt nie mądrzy. Trzeba zgadnąć, co myślą ankietowani. A ci są przecież nieprzewidywalni. I trudno do nich mieć pretensje, gdy się przegrało...
Dołącz do dyskusji: