UOKiK znów karze za handel fałszywymi opiniami w Google Maps. Będą kontrole na platformach e-commerce
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 40 tys. zł grzywny na Agencję City Damian Trzciński za handel nieprawdziwymi recenzjami zamieszczanymi w Google Maps. Zarzuty za podobne działania postawił firmie J&J Jakub Brożyna.
W trwającym od sierpnia ub.r. postępowaniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalił, że Agencja City Damian Trzciński umyślnie wprowadzała odbiorców w błąd co do firm (m.in. ich renomy, jakości usług czy oferowanych produktów), o których publikowała recenzje.
Firma pisała i zamieszczała w wizytówkach Google Maps fikcyjne komentarze, przygotowane bez wcześniejszego przetestowania produktów czy sprawdzenia rzetelności zleceniodawców. Ponadto jej klienci często mieli wpływ na treść opinii, a nawet sami je tworzyli, chociaż we wpisach sugerowano, że pochodzą od niezależnych klientów.
Agencja w swojej reklamie podkreślała: „Pozyskaj pozytywne opinie w Google”, „Posiadasz negatywne opinie w Google Maps? Pomożemy Ci je poprawić”. Z oferty, podzielonej na sześć pakietów (największy obejmował 100 opinii w cenie 1,2 tys. zł) mógł skorzystać każdy zainteresowany.
W grudniu ub.r. prezes UOKiK za podobne działania - publikowanie m.in. Facebooku i Google fałszywych recenzji i ocen produktów - nałożył 70 tys. zł kar na firmy Opinie.pro i SN Marketing.
- Reputacja przedsiębiorców powinna wynikać z rzetelnych informacji i rzeczywistych doświadczeń konsumentów. Fałszywe opinie wprowadzają konsumentów w błąd - zwłaszcza te, które sprawiają wrażenie autentycznych i sporządzonych przez klientów, którzy faktycznie skorzystali z usług danego przedsiębiorcy. Takie manipulacyjne działania sztucznie zawyżają ocenę danej firmy i zakłócają uczciwość gry rynkowej. To niekorzystne zarówno dla konsumentów, jak i zdrowej konkurencji - podkreśla w komunikacie Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
UOKiK zapowiada kontrole opinii na platformach e-commerce
Ponadto prezes UOKiK postawił zarzuty firmie J&J Jakub Brożyna z Rzeszowa, która na stronie Seosklep24.pl oferowała usługę „Opinie w Google Maps”. Według ustaleń Urzędu wpisy generowano automatycznie, pisano na zlecenie albo zamieszczone komentarze przekazane przez klientów.
- Z naszych ustaleń wynika, że te działania miały przede wszystkim na celu lepsze pozycjonowania tych firm w internecie. Informacje o nich mogły pojawiać się wyżej w wynikach wyszukiwania przeglądarki Google i dzięki temu docierać do szerszego grona odbiorców - opisano w komunikacie UOKiK.
Kupujesz nowy telewizor, kosmetyk, wycieczkę – porównujesz ceny, parametry, skład, opis i ...
— UOKiK (@UOKiKgovPL) February 27, 2023
… OPINIE.
❗️Z badań zleconych przez #UOKiK wynika, że opiniami kieruje się 93 proc. kupujących w internecie.
Raport 👉 https://t.co/idYkqMn8D2
Działania 👉 https://t.co/kcSzSRQ4Ew
Regulator podkreśla, że od wielu miesięcy analizuje działania przedsiębiorców sprzedających fałszywe opinie w internecie. Kolejne możliwości dają mu przepisy obowiązujące od stycznia br. w ramach wdrożenia do polskiej prawa unijnej dyrektywy Omnibus.
Stanowią one, że przedsiębiorca, który na swojej platformie internetowej zapewnia dostęp do recenzji produktów i usług, musi podać, czy je weryfikuje. Jeśli to robi, powinien poinformować, w jaki sposób sprawdza ich autentyczność i czy zamieszcza wszystkie. Nie może twierdzić, że zostały opublikowane przez konsumentów, którzy używali danego produktu lub go kupili, jeśli nie podjął działań, by to zweryfikować.
Według UOKiK oznacza to, że odpowiedzialność prawną mogą także ponieść duże firmy z branży e-commerce, które „nie chronią dostatecznie konsumentów przed fałszywymi opiniami na prowadzonych przez siebie portalach”. Za naruszenie przepisów może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. obrotu.
Dołącz do dyskusji: UOKiK znów karze za handel fałszywymi opiniami w Google Maps. Będą kontrole na platformach e-commerce
To teraz czas na przyjrzenie się praktykom Go Work i ich metodom "wybielania" wizerunku firm....