SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Fakt24.pl kontrowersyjnie zilustrował materiał o studniówkowej prostytucji. Dyrekcja szkoły grozi procesem

Dziennikarz portalu Fakt24.pl wbrew umowie z dyrekcją II Społecznego LO - nakręcił materiał filmowy ze studniówki w tej placówce, który posłużył redakcji do ilustracji materiału o prostytucji. - Nie tak się umawialiśmy. Zastanawiamy się nad podjęciem kroków prawnych - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Anna Sobala-Zbroszczyk, dyrektor szkoły. - Zachowaliśmy normy określane prawem i dobrym obyczajem - odpowiada Maciej Kabroński, szef portalu Fakt24.pl.

Studniówka w II Społecznym Liceum Ogólnokształcącym odbyła się w styczniu. Kilka dni przed zabawą do szkoły zadzwonił dziennikarz serwisu poprosił o możliwość sfilmowania fragmentu zabawy, pod pozorem zrobienia „miłej pamiątki”. Dyrektor Anna Sobala-Zbroszczyk mówi, że nie przeczuwała wówczas niczego złego. - Zgodziliśmy się, ale pod pewnymi warunkami. Pierwszym z nich było sfilmowanie wyłącznie rozpoczynającego studniówkę poloneza. Drugim - filmowanie z miejsca wyznaczonego. Tymczasem oba te warunki zostały złamane. Dziennikarz ruszył z kamerą na zaplecze, zaczepiał dziewczęta, wypytywał Bóg wie, o co. O tym wszystkim dowiedziałam się jednak znacznie później - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl dyrektor szkoły.

W parę dni po wizycie przedstawiciela redakcji w liceum, na portalu Fakt24.pl ukazał się film o prostytucji, jaka ma się szerzyć wśród polskich licealistów pod pretekstem szukania partnera na studniówkę. Materiał nosił tytuł „Seks na studniówce? Nagraliśmy licealistkę do wynajęcia”. - W materiale pojawiło się około trzy minuty filmu ze Społecznego Liceum, do którego chodzi moja córka. Twarze licealistów, których z zaskoczenia pytano o proceder wymieniony w tytule materiału, nie były zamazane. W ten sposób przedstawiono dwóch lub trzech uczniów - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Michał Kobosko, były dziennikarz. Gdy rodzice podnieśli alarm na Facebooku, grożąc redakcji sprawą sądową, film najpierw zniknął z portalu, a następnie wrócił - ale przemontowany. Zniknęły sceny z niezamazanymi twarzami licealistów ze Społecznego LO, a w tle pojawiły się co prawda sceny z otwierającym bal polonezem - jednak zostały rozmazane i nie sposób już ustalić, z której szkoły pochodzą. - W Internecie jednak nic nie ginie, mamy tamto nagranie - mówi nam Michał Kobosko.

- Serdecznie proszę nauczycieli, dyrekcje, by jeszcze dokładniej sprawdzali, spisywali dane, numery telefonów osób, które chcąc dostać się do szkoły podają się za dziennikarzy. Trudno mieć pretensję, że ci z nas, które nie mają na co dzień do czynienia z mediami, nie znają technik operacyjnych Faktu, Super Expressu i tym podobnych. Musicie się Państwo liczyć z tym, że nic, co jest wam przekazywane, obiecywane, deklarowane, nie zostanie dotrzymane, a publikacja będzie całkowicie niezgodna z prawdą i uczciwością dziennikarską. Ten typ mediów tak po prostu ma - i to się już nie zmieni - napisał na swoim profilu facebookowym Michał Kobosko.

Dyrektor Anna Sobala-Zbroszczyk mówi, że szkoła nie skontaktowała się z redakcją Fakt24.pl. - Na razie trwają narady. Uczestniczą w nich rodzice i prawnicy. Rozważamy oddanie sprawy do sądu. Decyzja zapadnie lada dzień - podsumowuje dla portalu Wirtualnemedia.pl.

Maciej Kabroński, szef Fakt24.pl, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl mówi, że rozumie emocje towarzyszące materiałowi. - Zjawisko w nim ukazane oceniamy jako szkodliwe i objęte swoistym tabu. Redakcja Fakt24.pl zawsze podejmowała trudne, ważne tematy i tak się stało tym razem. Ale podkreślam, że przy tworzeniu materiału zachowaliśmy normy określone prawem i dobrym obyczajem, w szczególności uzyskaliśmy niezbędną zgodę dyrektora placówki i nagranych uczniów. Wypowiadający się w materiale są osobami pełnoletnimi i władnymi do udzielenia zgody na udział w nagraniu. Miały też pełne rozeznanie, dla kogo nagrywany jest materiał i w jakiej sprawie.

Dlaczego zatem materiał został zmodyfikowany? - Zrobiliśmy to po interwencji jednego z rodziców. Uznaliśmy, że w tego rodzaju sprawie powinniśmy uszanować zwyczajowe prawo rodzica dorosłego nastolatka do podejmowania istotnych decyzji w jego zastępstwie. Uważamy działania redakcji za słuszne i spełniające normy wiążące dziennikarzy - podsumowuje Maciej Kabroński.

W listopadzie 2016 roku Fakt24.pl odwiedziło 6,26 mln realnych użytkowników.

Dołącz do dyskusji: Fakt24.pl kontrowersyjnie zilustrował materiał o studniówkowej prostytucji. Dyrekcja szkoły grozi procesem

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gadzinówki
Wstyd pracować w rynsztokowej prasie czy papierowej (nigdy nie kupiłem SE ani Faktu) czy w ich wersji internetowej. Czytanie tego brudzi. Wystarczy że widze w kioskach co piszą na pierwszej stronie. Jaki rodzaj ludzi tam pracuje? Bez moralności i wstydu dla pieniędzy zrobią wszystko.
odpowiedź
User
Ała
Kontaktów z prasą kolorową lepiej unikać. Lub spisywać umowy na piśmie.

Z drugiej strony. Niemożliwe byłoby zrobienie materiału o takim zjawisku, gdyby ktoś próbował jawnie powiedzieć, co nagrywa.
odpowiedź
User
Jan
Oszkalują każdego. To co dziś wyrabia Gazeta Wyborcza czy Fakt, to po prostu przegięcie. Mamy do czynienia ze zdziczeniem mediów. I tyle.
odpowiedź