„Fakt”: Jacek Kurski może wylecieć z TVP. Rzeczniczka PiS: tekst jest atakiem niepolskich mediów
We wtorek „Fakt” w okładkowym tekście napisał, że Jacek Kurski może w najbliższych tygodniach stracić funkcję prezesa Telewizji Polskiej. Publikację skrytykowała rzeczniczka prasowa PiS Beata Mazurek. - Atak niepolskich mediów na J.Kurskiego udowadnia, że TVP w końcu mówi głosem Polaków - stwierdziła.
Na pierwszej stronie wtorkowego wydania „Faktu” (Ringier Axel Springer Polska) znalazło się zdjęcie prezesa Telewizji Polskiej z napisem „Kurski wyleci z TVP?” oraz początek tekstu Agnieszki Burzyńskiej. Dziennikarka, powołując się na anonimowe źródła w Prawie i Sprawiedliwości, napisała, że pozycja Jacka Kurskiego jako szefa TVP jest mocno zagrożona, może on stracić to stanowisko w najbliższych tygodniach.
Powody? Zła sytuacja finansowa firmy i spadająca oglądalność jej niektórych kanałów i programów. W tekście wspominano też o nagrodach (w wysokości o kilku tys. zł do 40 tys. zł) przyznanych przez Kurskiego 19 dziennikarzom (m.in. „Wiadomości”). Sprawę we wtorek ujawniła w „Gazecie Wyborczej” Dominika Wielowieyska, a TVP zagroziła jej działaniami prawnymi. - Wszystko w rękach prezesa PiS, który doskonale zna sytuację w TVP. „Koledzy” Kurskiego informują go na bieżąco - stwierdził informator cytowany przez „Fakt”.
Jacek Kurski zarządza TVP od początku ub.r.
Przypomnijmy, że w kwietniu br. kontrolę w Telewizji Polskiej zaczęło Centralne Biuro Antykorupcyjne, o czym pierwszy poinformował portal Wirtualnemedia.pl. Jacek Kurski zapewnił, że CBA sprawdza dokumenty z okresu, kiedy w spółce były poprzednie zarządy. - To ja zaprosiłem Biuro do przeprowadzenia kontroli w spółce. Odsłaniamy sprawy dotyczące przeszłości, wyjaśniamy zjawiska patologiczne - stwierdził obecny prezes TVP.
Według sprawozdania przesłanego do jej rady nadzorczej Telewizja Polska w ub.r. zanotowała 180 mln zł straty, jednocześnie zwiększyła się liczba pracowników firmy. W raporcie dla KRRiT spółka podała, że miała 872 mln zł wpływów z reklam (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku).
W styczniu br. Jacek Kurski zaapelował o zwiększenie finansowania publicznego dla TVP. - Stoimy w blokach startowych, ale brak pieniędzy, tych którymi powinniśmy dysponować, oznacza zwijanie firmy - stwierdził.
Jacek Kurski jest prezesem TVP od stycznia ub.r. (w zarządzie jest Maciej Stanecki). Został mianowany przez ministra Skarbu Państwa, natomiast w sierpniu został na krótko odwołany przez Radę Mediów Narodowych (troje z pięciorga jej członków to posłowie PiS). Ostatecznie decyzję zawieszono do października, a w międzyczasie przeprowadzono konkurs na tę funkcję, w którym wygrał Kurski. Powołano go wtedy na czteroletnią kadencję
Beata Mazurek: atak niepolskich mediów na Jacka Kurskiego
Artykuł z wtorkowego „Faktu” przed południem skomentowała na Twitterze Beata Mazurek, rzeczniczka prasowa Prawa i Sprawiedliwości. - Atak niepolskich mediów na J.Kurskiego udowadnia, że TVP w końcu mówi głosem Polaków. Jacek Kurski ma mocną pozycję jako prezes TVP - napisała.
Atak niepolskich mediów na J.Kurskiego udowadnia, że TVP w końcu mówi głosem Polaków. @KurskiPL ma mocną pozycję jako prezes TVP
— Beata Mazurek (@beatamk) 11 maja 2017
Z takiej deklaracji rzeczniczki PiS żartowali niektórzy ludzie mediów aktywni na Twitterze. - Takie media można kupić w każdym sklepie z mediami - stwierdził Grzegorz Kwolek. - Polska argumentacja - skomentował Adam Ozga. - A Agnieszka Burzyńska już to skomentowała? - żartowała Dominika Wielowieyska. - A co ja mam komentować? Atak niepolskich itd.... - odpowiedziała Burzyńska.
- To jest dość dobry lot, że rzeczniczka partii rządzącej oznajmia: prezes publicznej TV ma mocną pozycję - zwrócił uwagę Michał Majewski. - Czy Beata Mazurek jest rzeczniczką Rady Mediów Narodowych? A może daje wytyczne Radzie? Jakie ma tu kompetencje? - zapytała Dominika Wielowieyska. - Dominiko, pani rzecznik powiedziała to, co jest powszechnie wiadomo. Jacek Kurski ma mocną pozycję i nikt nie zamierza go odwoływać - odpowiedziała jej Joanna Lichocka, posłanka PiS i członek Rady Mediów Narodowych.
- Ale to chyba sama Rada powinna to ogłaszać, a nie rzeczniczka prezesa Kaczyńskiego? Rada to ciało partyjne? - zasugerowała dziennikarka „Gazety Wyborczej”. - Oczywiście, że nie i niczego ogłaszać nie trzeba, bo żadnych decyzji nie ma. Beata Mazurek stwierdziła oczywistość. Nie decyzję - podkreśliła Lichocka. - Te gesty potwierdzają, że Jacek Kurski jest nominatem partyjnym, co i tak jest oczywiste, ale nikt nie daje RMN szans na zachowanie pozorów - oceniła Wielowieyska.
@DWielowieyska a co ja mam komentować? Atak niepolskich itd.... @beatamk @KurskiPL
— Burzynska Agnieszka (@BurzynskaAga) 11 maja 2017
Dołącz do dyskusji: „Fakt”: Jacek Kurski może wylecieć z TVP. Rzeczniczka PiS: tekst jest atakiem niepolskich mediów