Fałszywe wiadomości na Facebooku przyczyniają się do kryzysu migracyjnego na granicy
Dezinformujące wiadomości na platformie Facebook przyczyniają się do pogłębiającego się kryzysu migracyjnego na granicy Polski i Białorusi. Migranci otrzymywali fałszywe informacje, które sugerowały, że Polska wkrótce otworzy swoje granice.
Dziennikarze New York Times przygotowali reportaż dotyczący kryzysu na granicy Polski i Białorusi. Okazuje się, że migranci otrzymywali dezinformujące informacje za pośrednictwem Facebooka, które miały ich zachęcać do wzmożonego ruchu w kierunku polskiej granicy. Według fake newsów, które pojawiły się na popularnej platformie społecznościowej, Polska miała w najbliższym czasie otworzyć swoje granice, udzielając azylu migrantom.
Facebook zaostrzył ten kryzys humanitarny. Teraz znaleźliśmy się w sytuacji, gdy sprowadzeni ludzie zostali wyraźnie wprowadzeni w błąd i oszukani - powiedziała dla NYT Monika Richter, dyrektorka działu badań i analiz firmy analitycznej Semantic Visions, śledzącej aktywność w mediach społecznościowych w związku z kryzysem.
Dodatkowo analitycy twierdzą, że rzekomi przemytnicy otwarcie udostępniali swoje numery telefonów i reklamowali za pośrednictwem Facebooka swoje usługi, w tym relacje wideo osób, które rzekomo z powodzeniem dotarły przez Polskę do Niemiec. Osoby te oferowały, chociażby “wycieczki” z Mińska do Niemiec informując, że podróż zajmie między 8 a 15 godzin.
NYT informuje również, że jeszcze w poprzedni piątek osoby chcące się przedostać z Białorusi do Polski otrzymały w mediach społecznościowych informację, że przedostanie się do krajów Unii Europejskiej jest wciąż możliwe, a koszt takiej przeprawy ma wynosić 7 tys. dolarów. Twórca tego ogłoszenia dodał, że zna trasę umożliwiającą tę przeprawę bez ryzyka natknięcia się na polską Straż Graniczną.
Od lipca firma Semantic Visions zidentyfikowała dziesiątki grup przeznaczonych dla migrantów na Facebooku. Można było tam znaleźć trasy, które umożliwiały rzekomo przeprawę przez granicę Białorusi i Polski. Tam też swoje ogłoszenia zamieszczali przemytnicy.
Według analityków jedna z tych grup rozrosła się z wrześniowego poziomu użytkowników 13,6 tys. do 30 tys. obecnie. Inna grupa w tym samym okresie rozrosła się do wielkości 23,7 tys. użytkowników z poziomu zaledwie 7,7 tys. Równocześnie analitycy zaobserwowali podobne trendy na komunikatorze Telegram, gdzie kanały dotyczące przeprawy przez Białoruś na tereny UE przyciągnęły tysiące użytkowników.
Firma Semantic Visions przygotowała raport skierowany do urzędników Unii Europejskiej. Został on podsumowany następującymi słowami:
Nasze ustalania wykazują, że media społecznościowe - w szczególności Facebook - były wykorzystane jako de facto rynek przemytu na tereny Unii Europejskiej - czytamy w podsumowaniu raportu Semantic Visions.
Przemyt ludzi przez granice międzynarodowe jest nielegalny, a reklamy, posty, strony lub grupy, które zapewniają, ułatwiają lub koordynują tę działalność, są niedozwolone na Facebooku. Usuwamy te treści, gdy tylko dowiemy się o nich - odpowiedziała platforma w korespondencji z New York Times.
Firma Marka Zuckerberga dodała również, że współpracuje z organami ścigania i organizacjami pozarządowymi w celu walki z dezinformującymi wiadomościami związanymi z kryzysem migracyjnym, które ukazują się na Facebooku
"Ta granica jest we mnie cały czas". Relacje dziennikarzy z okolic strefy stanu wyjątkowego
Przy granicy z Białorusią, w okolicy strefy objętej stanem wyjątkowym, trudno o jakiekolwiek informacje. - Po rozmowach, które przeprowadziłam z miejscowymi ludźmi doskonale rozumiem, dlaczego rządzący nie chcą wpuścić tam dziennikarzy - mówi Szymon Jadczak, reporter śledczy Wirtualnej Polski. Większość redakcji ściśle przestrzega restrykcji wynikających z ustawy, podpisanej przez Andrzeja Dudę. Ci dziennikarze, którzy jednak decydują się wejść na teren z obostrzeniami, wiedzą że relacjonując bieżące wydarzenia trzeba przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo osób potrzebujących pomocy. O swoich przeżyciach i o tym, jak wygląda ich praca opowiedzieli portalowi Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Fałszywe wiadomości na Facebooku przyczyniają się do kryzysu migracyjnego na granicy