Eurowizję skomentuje w TVP Szabłowska lub Sierocki, Artur Orzech uruchomił kanał na YouTubie
Telewizja Polska rozpatruje co najmniej trzy osoby, które mogłyby komentować Eurowizję 2021, decyzja ma zostać podjęta w najbliższych dniach - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Tymczasem Artur Orzech uruchomił swój kanał na YouTube, a pytany, czy będzie chciał skomentować tam Eurowizję, odpowiada: "Być może, ale nie w streamingu".
Artur Orzech to dziennikarz, który komentował Eurowizję dla TVP od lat. Tak mocno kojarzy się z tym konkursem, że w lipcu 2020 roku Netflix zaangażował go do spotu, promującego komedię o tym konkursie – „Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga”.
Telewizja Polska zerwała umowę z prezenterem w marcu br., gdy Orzech nie przyszedł do studia na nagranie „Szansy na sukces”. Wówczas czekały już tam na niego osoby, mające wziąć udział w programie, m.in. dzieci z Wiosek Dziecięcych SOS. TVP poinformowała wówczas, że nie było kontaktu z nim, a krótki, początkowy kontakt telefoniczny miał wskazywać na niedyspozycję prezentera. Zdaniem dziennikarza sytuacja wyglądała inaczej i to on sam zrezygnował ze współpracy.
Szabłowska, Sierocki czy ktoś inny?
W „Szansie na sukces” zastąpił go na stałe Marek Sierocki, ale wciąż pozostaje otwarta kwestia, kto będzie komentował Eurowizję. Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, TVP nie chce już współpracować w tym zakresie z Arturem Orzechem.
Prowadzone są za to rozmowy z kilkoma innymi osobami, w tym m.in. z Marią Szabłowską i Markiem Sierockim, lecz ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Można jej spodziewać się najpóźniej na początku maja. Późniejszy termin byłby już ryzykowny: konkurs Eurowizji rozegra się w dniach 18 – 21 maja i nowy komentujący mógłby mieć zbyt mało czasu na przygotowanie się.
Orzech: wyprzedź prezesa
Artur Orzech nie zamierza zrezygnować z komentowania muzycznego wydarzenia. Kilka dni temu uruchomił swój kanał na YouTube, poprzez który zasubskrybował tylko jednego użytkownika - oficjalny kanał Eurowizji. Swój kanał opatrzył wpisem: „Wyprzedź prezesa zanim Ci oświadczy, że nie skomentujesz Eurowizji!”.
Czy to oznacza, że będzie chciał tam komentować muzyczne wydarzenie? - Być może. Oczywiście nie w streamingu live, bo nie mam do tego praw, ale wyprzedzam chyba nieuniknione. Bo kończy się kwiecień, a TVP milczy. A ten konkurs to w znacznym stopniu moje życie zawodowe i ogromna radość komentowania - przekazał Orzech portalowi Wirtualnemedia.pl.
Na swoim profilu facebookowym dziennikarz napisał: „Panie Kurski. Zatrzymał się Pan w czasie. Skomentuję Eurowizję, jak będę chciał. Pan mi w tym nie przeszkodzi.”. Szybko jednak skasował ten wpis, a Telewizja Polska nie chciała się do niego odnieść.
Oficjalnym reprezentantem Polski w tegorocznym konkursie Eurowizji jest Rafał Brzozowski z piosenką „The Ride”. Telewizja Polska ogłosiła to w połowie marca. Autorami kompozycji i tekstu do „The Ride” są szwedzcy twórcy Joakim Övrenius, Thomas Karlsson, Clara Rubensson i Johan Mauritzson. Teledysk wyreżyserował Pascal Pawliszewszki, za choreografię występu Rafała Brzozowskiego będzie odpowiadał Agustin Egurrola.
Już po tej nominacji pojawiły się głosy, że decydujący wpływ na ten wyrób miała żona prezesa TVP, Joanna Kurska. Publiczny nadawca zdecydowanie to zdementował, wskazał, że wyboru dokonali eksperci. - Moja żona nie zajmuje się sprawami TVP. Rafał Brzozowski nie jest jej ulubionym piosenkarzem – podkreślił Jacek Kurski.
Bukmacherzy: mniej niż 1 proc. na zwycięstwo Polski
Jak podaje serwis Eurowizja.org, bukmacherzy nie dają polskiemu reprezentantowi dużych szans na zwycięstwo. Według nich, szansę na zwycięstwo mają Malta, Francja i Szwajcaria. Potem plasują się w stawce Włochy i Bułgaria. - Najwięcej w zestawieniu bukmacherów straciła Polska. Rafał Brzozowski ma mniej niż 1 proc. na zwycięstwo Eurowizji – podaje serwis.
Wiosną ub.r. Eurowizja została odwołana z powodu epidemii. Jesienią organizująca konkurs Europejska Unia Nadawców zapowiedziała, że tegoroczna edycja odbędzie się w zmienionej formule: zostaną zaprezentowane przygotowane wcześniej nagrania przedstawicieli poszczególnych krajów.
Piosenki mają zostać zarejestrowane w tych samych warunkach dźwiękowych i wyemitowane w trakcie transmisji nadawanej z sali aHoy w Rotterdamie. Utwory mają zostać dostarczone organizatorom do końca marca. Każdy będzie mógł przedstawić trzy wersje jednego utworu, z których jury wyselekcjonuje jedno biorące udział w głównym konkursie.
W 2019 roku w Eurowizji Polskę reprezentował zespół Tulia z piosenką „Fire of Love (Pali się)”. Nie awansował do koncertu finałowego, który w TVP1 i TVP Polonia oglądało 1,15 mln widzów, o 380 tys. mniej niż finał w 2018 roku.
Dołącz do dyskusji: Eurowizję skomentuje w TVP Szabłowska lub Sierocki, Artur Orzech uruchomił kanał na YouTubie