SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Debata Clinton - Trump z rekordem oglądalności. „To skończony, kompletny produkt medialny”

Pierwsza telewizyjna debata prezydencka pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem zgromadziła w USA prawie 81 milionów widzów. To najlepszy wynik w historii konfrontacji kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Telewizja pozostaje nadal znaczącym elementem walki wyborczej w USA, pierwsze starcie wygrała Clinton - ocenia dla serwisu Wirtualnemedia.pl Ewa Marciniak, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Pierwsza debata pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem przed kamerami była transmitowana w nocy z poniedziałki na wtorek polskiego czasu.

W momencie powstawania tego tekstu Nielsen dostarczył wstępne dane dotyczące oglądalności tego wydarzenia. Wynika z nich, że debata w Stanach Zjednoczonych przyciągnęła przed telewizory niecałe 81 mln widzów, najwięcej w historii telewizyjnych zmagań kandydatów na prezydenta USA.

Do tej pory najchętniej oglądaną debatą prezydencką była ta, która odbyła się w 1980 r. pomiędzy Jimmy Carterem a Ronaldem Reaganem - oglądało ją wówczas nieco ponad 80 mln mieszkańców Stanów Zjednoczonych.

Najlepszy wynik oglądalności pierwszego prezydenckiego starcia Clinton – Trump zanotowała stacja NBC gromadząc przed telewizorami 18,1 mln widzów. Na kolejnych miejscach znalazły się ABC (13,5 mln) oraz CBS (12,1 mln widzów). CNN zanotowała oglądalność na poziomie 9,8 mln, a MSNBC - 4,9 mln. Komentatorzy podkreślają, że na wysoki wynik NBC duży wpływ miał fakt, że moderatorem debaty Clinton - Trump był Lester Holt - dziennikarz tej właśnie stacji.

Amerykańskie media podkreślają, że dane Nielsena nie oddają w całości obrazu medialnej popularności prezydenckiej konfrontacji na linii Clinton – Trump, nie obejmują bowiem kilku istotnych elementów. Według szacunków ok. 2,5 mln użytkowników obejrzało debatę dodatkowo w serwisie YouTube, poza tym ratingi Nielsena nie objęły informacji na temat niektórych nadawców. Można więc zakładać, że widownia pierwszej rundy debat prezydenckich znacznie przekroczyła wspomniane 81 mln, choć z drugiej strony raczej nie osiągnęła progu 100 mln widzów, jak zakładały niektóre szacunki przed debatą.

Rekordowa oglądalność wyborczego starcia pomiędzy kandydatami na prezydenta USA zdaje się przeczyć tezie, według której telewizja znalazła się w defensywie jako dostawca ważnych politycznych i społecznych treści. Potwierdza to w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl dr Ewa Marciniak, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

- Debata pomiędzy Hillary Clinton a Donaldem Trumpem i jej rekordowa oglądalność dowodzi, że zapowiadana od pewnego czasu śmierć telewizji jako źródła informacji to zdecydowana przesada – podkreśla Ewa Marciniak. - W wypadku debaty prezydenckiej, przynajmniej w warunkach amerykańskich mamy do czynienia ze skończonym, gotowym produktem medialnym, który nie wymaga od odbiorcy większego wysiłku. A większość badań dowodzi, że użytkownicy mediów wybierają te z nich, do których mają najkrótszą i najwygodniejszą drogę. Jeśli korzystanie z alternatywnych źródeł informacji (m.in. internetu) wiąże się np. z dodatkowym wysiłkiem czy kosztami, wówczas naturalnym wyborem są media tradycyjne. Tym bardziej, że dla większości rodzin na świecie telewizor pełni rolę domownika.

Pomimo wciąż znaczącej roli telewizji Marciniak przestrzega przed niedocenianiem przez polityków nowych mediów w kampanii wyborczej, w której tylko jednym z elementów są debaty przed kamerami.

- Tam gdzie trzeba wchodzić w dialog i interakcje z potencjalnymi wyborcami oczywistą przewagę mają nowe media - ocenia nasza rozmówczyni. - Dobrym przykładem są serwisy społecznościowe, które pozwalają nie tylko na gromadzenie zwolenników, ale wręcz budowanie elektoratu. Natomiast debata jest bardzo znaczącym elementem kampanii wyborczej szczególnie w sytuacji, z którą mamy do czynienia obecnie w USA, gdzie oboje kandydatów ma bardzo zbliżone poparcie. Jest grupa elektoratu, która w ostatniej chwili decyduje na kogo odda swój głos. To nie są ani zdecydowani sympatycy demokratów, ani zagorzali wyznawcy republikanów. Właśnie w pozyskaniu poparcia tej grupy niezdecydowanych wyborców decydującą rolę odgrywają telewizyjne debaty wyborcze, dla twardego elektoratu takie polityczne widowisko jest jedynie dodatkiem do całej kampanii. Podsumowując: nowe media mają dzisiaj coraz większe znaczenie w kontekście prowadzenia całej kampanii wyborczej, natomiast telewizyjne debaty i ich oglądalność potwierdzają, że telewizja nadal pozostaje znaczącym elementem walki politycznej w obliczu zbliżającego się dnia wyborów.

Według Ewy Marciniak z pierwszej prezydenckiej debaty zwycięsko wyszła Hillary Clinton. Szefowa INP podkreśla jednak, że telewizyjne spotkanie kandydatów na prezydenta USA było nacechowane bardziej chęcią zdyskredytowania przeciwnika politycznego, niż wymianą poglądów i planów dotyczących rozwiązania konkretnych problemów kraju.

- Moim zdaniem kolejne debaty nie zmienią wiele w tym zakresie - przewiduje Marciniak. - Następne odsłony widowiska będą zapewne kontynuacją drogi obranej w pierwszej debacie, i bardziej należy się spodziewać kolejnych wzajemnych personalnych ataków, niż merytorycznej dyskusji politycznej.

Dołącz do dyskusji: Debata Clinton - Trump z rekordem oglądalności. „To skończony, kompletny produkt medialny”

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
obserwator
wygrała Clinton? ona chyba ogląda CNN i Wybiórczą
0 0
odpowiedź