Coraz większa popularność funduszy inwestujących za granicą
Ewentualne osłabienie złotego sprawi, że posiadacze jednostek funduszy inwestujących w aktywa denominowane w walutach mogą zainkasować dodatkowy zysk. Umocnienie naszej waluty wpłynie na ich wyniki negatywnie.
Krajowi inwestorzy od początku roku dużym zainteresowaniem darzą fundusze inwestujące poza granicami Polski. Saldo wpłat, czyli różnica między nowymi wpłatami a umorzeniami jednostek, w przypadku funduszy akcji zagranicznych oferowanych przez krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych, wg szacunków serwisu Analizy Online, wyniosło ponad 1,09 mld zł. Fundusze polskich akcji zanotowały wynik o ponad 140 mln zł słabszy. Ale na tym nie koniec. Jeszcze ciekawiej jest w segmencie papierów dłużnych.
Przewaga wpłat nad umorzeniami w przypadku funduszy polskich obligacji wyniosła w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku 991 mln zł, podczas gdy fundusze zagranicznych papierów dłużnych mogą pochwalić się ponad dwukrotnie wyższym saldem, przekraczającym 2,03 mld zł. Trzeba jednak podkreślić, że gdyby nie wysokie, wynoszące ponad 3,15 mld zł na plusie, saldo funduszy polskich obligacji korporacyjnych, fundusze polskich papierów dłużnych byłyby na solidnym, przekraczającym 2 mld zł minusie. Jak wynika z danych Analiz Online, klienci chętnie inwestują także w oferowane w Polsce fundusze zagranicznych instytucji. W pierwszym półroczu aktywa powierzone im przez krajowych inwestorów wzrosły o jedna czwartą.
Saldo wpłat i umorzeń w funduszach akcji polskich i akcji zagranicznych
Źródło: Analizy Online.
Większe zainteresowanie funduszami akcji zagranicznych można tłumaczyć bardzo dobrymi wynikami niektórych z nich, np. funduszy akcji japońskich czy tureckich, związane z bardzo dobrą, lokalną koniunkturą giełdową. Także pokonywanie do niedawna kolejnych szczytów przez amerykańskie indeksy mogło sprzyjać tej tendencji, zwłaszcza, że warszawska giełda, przede wszystkim w segmencie dużych spółek, jest nieco zapóźniona. Co innego w segmencie akcji spółek małych i średnich. Inwestujące w nie fundusze w większości mogą się pochwalić dwucyfrowymi wynikami, często przekraczającymi 20 proc. Trudniej za to wytłumaczyć wzrost napływu aktywów do funduszy zagranicznych papierów dłużnych. W każdym razie na pewno nie wynikami, bo te – na tle zysków prezentowanych przez fundusze polskich obligacji – wcale nie są rewelacyjne.
W przypadku funduszy inwestujących w aktywa denominowane w walutach obcych bardzo istotnym elementem jest kurs walutowy. Potrafi on w bardzo dużym stopniu wpłynąć na wyniki funduszu, po przeliczeniu ich na złote, i to zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść. To, co jest zmartwieniem osób, które spłacają swoje zobowiązania w walutach obcych, czyli osłabienie złotego, dla tych, którzy w nie inwestują, jest dodatkowym profitem. I na odwrót, mocniejszy złoty cieszy kredytobiorców, a smuci inwestorów. Trzeba pamiętać, że cześć funduszy zabezpiecza się przed ryzykiem kursowym, jednak w większości przypadków tego nie robią.
Prognozowanie kursów walutowych, w dowolnym terminie, jest bardzo trudnym zadaniem. Liczba zmiennych, które należy wziąć pod uwagę, czy nieprzewidywalne wydarzenia, mające mniejszy lub większy wpływ na rynki, czyni tę sztukę wręcz karkołomną. Obecnie część analityków jest zdania, że do końca roku względem głównych walut (EUR, USD) złoty osłabi się, a część, że umocni. Pierwszych do takich przemyśleń skłania m.in. wyprzedawanie polskich obligacji przez inwestorów zagranicznych, którzy wymieniając uzyskane w ten sposób złote na inne waluty, osłabiają ją. Duże znaczenie mają też zapowiedzi amerykańskiej Rezerwy Federalnej, o wygaszaniu programu skupowania amerykańskich obligacji, którzy zasilał rynki w gotówkę, którą trzeba było gdzieś zainwestować, np. na rynkach rozwijających, takich jak Polska. Analityków niepokoi też np. spowolnienie gospodarcze w Chinach, które może przełożyć się na inne gospodarki, np. niemiecką, od której w dużym stopniu uzależniona jest nasza. Jeśli na skutek tych czy innych czynników złoty będzie się osłabiał, inwestorzy, którzy zainwestowali w fundusze aktywów denominowanych w EUR czy USD, mają szansę zainkasować dodatkowy zysk. Nie można jednak zapominać, że w opinii części analityków takie czynniki jak wzrost polskiego PKB, wyższa inflacja czy oczekiwania odnośnie do podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku, będą wspierać umocnienie złotego, a to z kolei wpłynie negatywnie na zyski funduszy zagranicznych.
Bernard Waszczyk, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Coraz większa popularność funduszy inwestujących za granicą