Chiński balon szpiegowski lepszy niż satelita? Gen. Polko: proste rozwiązania są najlepsze
W ostatnich dniach Amerykanie zestrzelili cztery obiekty latające, w tym chiński balon zwiadowczy. Może wydawać się anachronizmem prowadzenie działań zwiadowczych za pomocą balonu w dobie eksploracji kosmosu, satelit i dronów. Jednak zdaniem ekspertów, balon zwiadowczy ma ogromne zalety.
Chiński balon zwiadowczy został zestrzelony 4 lutego nad Oceanem Atlantyckim, u wybrzeży Karoliny Południowej przez myśliwiec F-22 z bazy sił powietrznych Langley w Wirginii oraz wspierające go Raptory. Moment zestrzelenia balonu został nagrany i udostępniony w mediach społecznościowych.
#USA 🇺🇸 It was time ! ... they can fly all the baloons they want in China ... if not Canada 🇨🇦 was going to do it ... This is call defense of your own land pic.twitter.com/d5nBxU4yV7
— Tony Menendez (@TonyMenendez21) February 5, 2023
Wojsko amerykańskie podało, że balon przyleciał 28 stycznia nad Wyspy Aleuckie i przemieszczał się nad Alaską, a potem wleciał w kanadyjską przestrzeń powietrzną i powrócił do USA nad północne Idaho 31 stycznia.
Administracja Bidena uważa, że zestrzelony chiński balon został zaprojektowany do zbierania sygnałów wywiadowczych w ramach szeroko zakrojonego programu obserwacyjnego, którego celem jest ponad 40 krajów – podała agencja Associated Press. Jak donosi CNN, Chiny przeprowadziły w ostatnich latach 24 misje obserwacyjne na co najmniej pięciu kontynentach.
Chiny ostro skrytykowały USA za zestrzelenie balonu, twierdząc, że to cywilny obiekt przeznaczony do badań meteorologicznych.
Gen. Polko: balony są elementem systemu wywiadowczego
Nie wiadomo jeszcze, jakie informacje zebrał chiński bezzałogowy sterowiec, ale amerykańscy eksperci podkreślają, że balony krążące na dużych wysokościach mogą mieć przewagę nad satelitami i dronami. Są m.in. wyposażone w sprzęt, który może wykonywać precyzyjne zdjęcia, wyraźniejsze niż robią to satelity.
Dlaczego w dobie satelit i dronów Chińczycy używają balonów do szpiegowania?
- Z prostej zasady „keep it straight and system for stupid”, którą wprowadził Kelly Johnson, inżynier i projektant szpiegowskiego samolotu U-2. To nie jest tak, że zaawansowane technologie są najlepsze, bo proste sposoby są skuteczne i tanie.
Można wiele takich balonów wypuścić i liczyć na to, że zbiorą jakieś dane, bo nie są drogie, natomiast zniszczenie ich jest już bardzo kosztowne – mówi portalowi Wirtualne Media gen. Roman Polko, były dowódca GROM.
- Lata temu Stany Zjednoczone zachłysnęły się wywiadem satelitarnym, ale wiadomo, że to tylko w filmach o Jamesie Bondzie satelita może wykryć wszystko. Okazało się, że zaniedbano wówczas rozpoznanie osobowe, a ono jest bardzo potrzebne. Ze stratosfery nie da się prowadzić całego spektrum wywiadowczego, takiego jak namierzanie i podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, dlatego balon jest elementem całego systemu wywiadowczego, który zbiera informacje i weryfikuje je. Poza tym balon, w przeciwieństwie do satelity, może tkwić w jednym miejscu bardzo długo i monitorować konkretne obiekty zainteresowania – dodaje były wojskowy.
Specjalny zespół zbada niezidentyfikowane obiekty
Siły amerykańskie zlikwidowały też trzy inne niezidentyfikowane obiekty nad Alaską, Kanadą i jeziorem Huron (na granicy między USA a Kanadą) w dniach 10-12 lutego. W poniedziałek 14 lutego Biały Dom poinformował, że powołał zespół do zbadania tych obiektów.
Powołany zespół będzie konsultował się z firmami sektora prywatnego, produkującymi balony meteorologiczne lub inne jednostki, podobne do obiektów zestrzelonych między piątkiem a niedzielą. Według Kirby'ego zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne.
"Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty zestrzelone przez amerykańskie wojsko ok. tydzień po tym, jak strąciło chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej" – zauważył portal "The Hill". W opinii Pentagonu trzy ostatnie zestrzelone obiekty były bezzałogowe. Nie wiadomo dotąd w jaki sposób są zasilane. Przedstawiciele sił zbrojnych nie nazywają ich balonami.
Dołącz do dyskusji: Chiński balon szpiegowski lepszy niż satelita? Gen. Polko: proste rozwiązania są najlepsze