CBA: Nie kupiono „systemu masowej inwigilacji Polaków”
Kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje o tym, że Centralne Biuro Antykorupcyjne kupiło platformę Pegasus służącą do wnikliwego śledzenia wybranych osób za pośrednictwem ich smartfonów. Biuro przez kilka dni nie chciało skomentować tych doniesień, teraz oficjalnie zaprzeczyło że jest w posiadaniu Pegasusa. - CBA nie zakupiło żadnego „systemu masowej inwigilacji Polaków”. Pojawiające się w tej sprawie opinie i komentarze są insynuacjami i nie mają poparcia w faktach - zapewnia instytucja w komunikacie.
O możliwości wykorzystywania przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz inne służby platformy o nazwie Pegasus doniosła w reportażu telewizyjnym stacja TVN24.
Z materiału wynikało, że w trakcie kontroli w CBA Najwyższa Izba Kontroli natrafiła na fakturę opiewającą na kwotę 25 mln zł. Została ona przeznaczona na zakup systemu Pegasus, który służy do inwigilacji wybranych osób za pomocą smartfonów, z których korzystają. Wraz z wdrożeniem wszystkie koszty Pegasusa mogły zamknąć się na poziomie 34 mln zł.
Precyzyjna inwigilacja
Pegasus jest jednym z najbardziej zaawansowanych na świecie systemów elektronicznej inwigilacji. Jego atuty to szerokie możliwości śledzenia wybranej osoby oraz niewielka możliwość wykrycia tego narzędzia.
Pegasus dostaje się do smartfona konkretnego użytkownika pod postacią trojana, który infekuje telefon np. po kliknięciu przez użytkownika na podesłany link. Istnieją jednak przypuszczenia, że Pegasus jest w stanie zainstalować się w smartfonie także bez jakiegokolwiek działania ze strony właściciela sprzętu.
Po zainfekowaniu smartfona Pegasus uzyskuje dostęp do całej zawartości urządzenia. Może pobrać i przekazać na zewnątrz wszystkie dane zgromadzone w smartfonie, łącznie z nagraniami, pocztą elektroniczną czy treścią rozmów prowadzonych w komunikatorach. Dodatkowo Pegasus jest w stanie przejąć kontrolę nad wbudowanym w smartfon głośnikiem oraz kamerą, co z kolei pozwala na bieżąco podsłuchiwać rozmowy wybranej osoby oraz śledzić obraz z jego najbliższego otoczenia.
Jedną z największych zalet Pegasusa z punktu widzenia wykorzystujących go służb jest fakt, że platforma pozostaje bardzo trudna do wykrycia. Przy jakiejkolwiek próbie namierzenia tego narzędzia w smartfonie ofiary Pegasus znika z urządzenia i zaciera po sobie wszystkie elektroniczne ślady.
CBA: Nie kupiliśmy Pegasusa
Po pojawieniu się informacji na temat możliwości posiadania przez CBA systemu Pegasus eksperci w rozmowach z Wirtualnemedia.pl nie mieli wątpliwości, że jeśli platforma została zakupiona, to z pewnością jest wykorzystywana przez służby, choć budzi to poważne wątpliwości natury prawnej.
Przez kilka dni zarówno CBA, jak przedstawiciele rządu oraz politycy partii rządzącej konsekwentnie milczeli w sprawie Pegasusa. We wtorek wicepremier Jacek Sasin w programie „Kropka nad i” jako pierwszy skomentował tę kwestię, choć w sposób wymijający i lakoniczny.
Jacek Sasin stwierdził, że „jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to się nie ma czego obawiać". – Jak postępuje uczciwie, nie popełnia przestępstw, nie ma się czego obawiać – zaznaczył dodatkowo wicepremier. Polityk podkreślił przy tym że nie wie czy platforma Pegasus została rzeczywiście zakupiona.
Z kolei premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w środę odpowiadając na pytania związane z Pegasusem zapowiedział krótko, że sprawa ta zostanie wyjaśniona publicznie w stosownym czasie.
Wypowiedzi obu polityków wyprzedziły CBA, które ostatecznie zdecydowało się zająć oficjalne stanowisko w kwestii Pegasusa zaprzeczając kategorycznie informacjom o zakupie tego narzędzia.
- W związku z doniesieniami mediów informujemy, że Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi swoje działania w oparciu o przepisy polskiego prawa – czytamy w komunikacie. - Kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd. CBA nie zakupiło żadnego „systemu masowej inwigilacji Polaków”. Pojawiające się w tej sprawie opinie i komentarze są insynuacjami i nie mają poparcia w faktach – zapewnia CBA.
Dołącz do dyskusji: CBA: Nie kupiono „systemu masowej inwigilacji Polaków”