Węglarczyk o propozycji z Kancelarii Prezydenta dla dziennikarza Onetu: Pałac chciał mieć profesjonalistę
Tygodnik „Polityka” podał w bieżącym wydaniu, że Kancelaria Prezydenta RP brała pod uwagę obsadzenie na stanowisku rzecznika Andrzeja Gajcego, dziennikarza Onetu. - Byłby świetnym rzecznikiem, ale jego odejście z zawodu byłoby wielką stratą dla dziennikarstwa - komentuje te doniesienia Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu.
Informacja o rzekomym rozważaniu Gajcego jako rzecznika prezydenta pojawiła się w tekście Anny Dąbrowskiej i Wojciecha Szackiego. - Krzysztof Szczerski (szef gabinetu prezydenta - red.) zabiegał o to, aby Łapińskiego zastąpił Andrzej Gajcy, dziennikarz i publicysta onet.pl, wcześniej związany z „Rzeczpospolitą”. Duda postawił jednak na utrzymanie dobrych relacji z Łapińskim i Mastalerkiem - czytamy w „Polityce”.
Według dziennikarzy obecny rzecznik Błażej Spychalski (powołany w zeszłym tygodniu) został polecony prezydentowi przez Marcina Mastalerka, byłego współpracownika Andrzeja Dudy.
- Aż z ciekawością przeczytam te rewelacje „Polityki” na swój temat - napisał we wtorek wieczorem na Twitterze Andrzej Gajcy. - Chyba człowieka zniszczyli - skomentował wczoraj Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. - Myślisz? Ciekawe to wszystko co piszesz - odniósł się do wpisu Gajcy. - Pocałunek śmierci trochę. No i szkoda by było, bo to fajny dziennikarz - dodał Krzysztof Berenda z RMF FM. - Z tym „uśmiercaniem” mnie to się wstrzymaj nieco - odpowiedział mu bohater publikacji „Polityki”.
Węglarczyk: ta plotka prawdopodobnie jest prawdziwa
Do informacji o rozważaniu przez Pałac Prezydencki na rzecznika Andrzeja Gajcego odniósł się Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu. W swoim wpisie dla odbiorców newslettera określił tę plotkę jako „prawdopodobnie prawdziwą”.
- Nie dziwię się, że Pałac chciał mieć u siebie profesjonalistę. W końcu stanowisko rzecznika prezydenta RP to dziś najtrudniejsze stanowisko dla PR-owca w kraju - komentuje Bartosz Węglarczyk. - Z drugiej strony dziwię się, bo nie wiem, jak prezydent wytłumaczyłby się przed rządowymi i prorządowymi mediami z powołania człowieka, który przy okazji ujawnienia kilka miesięcy temu - razem z Andrzejem Stankiewiczem - fatalnego stanu stosunków Polska-USA, był nazywany przez władzę i jej media m.in. agentem Moskwy i Berlina, oszustem, amatorem i kłamcą. To byłoby nawet zabawne - dodaje.
Jak zaznacza szef programowy Onetu, odejście Andrzeja Gajcego z dziennikarstwa byłoby wielką stratą, chociaż - jak przyznaje Bartosz Węglarczyk - byłby on świetnym rzecznikiem.
- Andrzej nie uległ tak popularnej dziś w Polsce modzie publicznego chwalenia się, jakimi to pięknymi zasadami kieruje się w życiu. Byłby świetnym rzecznikiem, ale jego odejście z zawodu byłoby wielką stratą dla dziennikarstwa. A ja dziękuję jemu i setkom dziennikarzy Onetu w Krakowie, Warszawie i wielu innych miastach za to, że w coraz trudniejszym dla dziennikarstwa klimacie mogę z nimi pracować - podkreśla Węglarczyk.
W czwartek w południe dziennikarz Onetu odniósł się do publikacji „Polityki”. - Ucinając spekulacje dot. artykułu „Polityki” na swój temat, które zaczynają żyć własnym życiem informuję, że żadna propozycja od prezydenta Andrzeja Dudy nie padła. Kolegów z branży uspokajam i polecam sprawdzanie rewelacji zdobytych od "dobrze poinformowanych źródeł".
Ucinając spekulacje dot. artykułu @Polityka_pl na swój temat, które zaczynają żyć własnym życiem informuję, że żadna propozycja od @prezydentpl @AndrzejDuda nie padła. Kolegów z branży uspokajam i polecam sprawdzanie rewelacji zdobytych od "dobrze poinformowanych źródeł".
— Andrzej Gajcy (@A_Gajcy) 13 września 2018
Gajcy pozostaje pracownikiem Onetu. Na pytania portalu Wirtualnemedia.pl nie odpowiedział.
Dołącz do dyskusji: Węglarczyk o propozycji z Kancelarii Prezydenta dla dziennikarza Onetu: Pałac chciał mieć profesjonalistę