Powołanie Agnieszki Siuzdak-Zygi do zarządu Agory zaognia trwający w spółce konflikt
Do zarządu Agory powołana została Agnieszka Siuzdak-Zyga, będzie nadzorowała pion Gazeta.pl. W zeszłym tygodniu odejście z zarządu Agory zapowiedziała Agnieszka Sadowska nadzorująca m.in. „Gazetę Wyborczą”. Zdaniem ekspertów ta zmiana to naturalny ruch, ale zaognia trwający w spółce konflikt. - Postawili na perspektywiczną osobę - ocenia Zbigniew Benbenek.
W czwartek Agora poinformowała w komunikacie giełdowym, że do zarządu spółki powołano Agnieszkę Siuzdak-Zygę. Będzie nadzorowała pion Gazeta.pl, którego szefową jest od prawie trzech lat. Jak wynika z naszych informacji, Siuzdak-Zyga dalej będzie pełnić swoją funkcję.
W ubiegły piątek swoje odejście z zarządu zapowiedziała Agnieszka Sadowska, jako powód wskazując inne plany zawodowe. Sadowska do końca października ma przekazać swoje obowiązki pozostałym członkom zarządu.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Zarząd Agory: Wybór ten jest głęboko przemyślany
W czwartek zarząd napisał w mailu do pracowników Agory, że „wybór ten jest głęboko przemyślany”. „Agnieszka Siuzdak od początku swojej kariery zawodowej jest związana z Agorą i niejednokrotnie udowodniła, że nie tylko skupia się na celach biznesowych, ale przede wszystkim na ludziach. Potrafi integrować i angażować zespoły w realizację ambitnych celów oraz tworzyć kulturę współpracy. Buduje dobre relacje w zespole i prowadzi otwartą komunikację nawet na najtrudniejsze tematy. Odkąd objęła stery w Gazeta.pl, biznes ten systematycznie rośnie, a zadowolenie zespołu z pracy w portalu jest najwyższe w historii. Nie bez znaczenia jest też to, że od podszewki zna Gazeta.pl i sprawnie współpracuje z innymi biznesami Grupy Agora oraz partnerami zewnętrznymi” - podkreślił zarząd.
Zarząd dodał, że zamierza przeprowadzić analizę wykonalności wydzielenia „Gazety Wyborczej” do odrębnej spółki zależnej od Agory. Jak podkreślono, sama weryfikacja może zająć ponad dwa miesiące, a sam proces - kolejne kilkanaście.
„Jeśli chodzi o postulat zespołu »Gazety Wyborczej« dotyczący włączenia jego przedstawiciela w skład Zarządu Agory S.A., toczą się obecnie na ten temat rozmowy. Potencjalna kandydatura musi zostać formalnie zgłoszona przez Agorę Holding i uzyskać akceptację Walnego Zgromadzenia” - zakończył zarząd.
Tymczasem redakcja "Gazety Wyborczej" została zaskoczona nominacją, a sposób jej ogłoszenia zostały w zespole przyjęte negatywnie oraz uznane jako nieprzemyślane i lekkomyślne. - Decyzja zaognia niestety trwający od 9 tygodni konflikt i stawia pytania o intencje zarządu. Niweczy też proces odbudowy zaufania - zaznaczyło kierownictwo "Gazety Wyborczej" w mailu wysłanym do pracowników.
W czwartek kurs akcji Agory spadł z 8,86 zł do 8,66 zł.
Myśliwiec: Kolejny krok w umocnieniu pionu Gazeta.pl w spółce
- Powołanie do Zarządu Agory Pani Agnieszki Siuzdak-Zygi nie jest dla mnie zaskoczeniem. To po prostu kolejny krok w umocnieniu pionu Gazeta.pl w spółce dający możliwość większej integracji wewnętrznej - ocenia medioznawca Maciej Myśliwiec. - Szef portalu wydaje się naturalnym kandydatem do tego, aby zasiadać w zarządzie spółki, dla której ten portal jest istotnym elementem całego biznesu. Nie wiem, jak to powołanie wpłynie na stosunki w spółce, o których tyle się mówi ostatnimi tygodniami, jednak nie uważam, aby była to decyzja nieprzemyślana czy kontrowersyjna. Pani Siuzdak-Zyga jest związana ze spółką od wielu lat i taki awans wydaje mi się czymś naturalnym - podkreśla ekspert.
Czy powołanie osoby z Gazeta.pl nie jest prztyczkiem w nos dla kierownictwa „Gazety Wyborczej”, które chciało w zarządzie osoby ze swojej redakcji? - Na pewno można to tak odebrać, jednak trzeba spojrzeć na wielkość segmentów spółki. Internetowa część jest znacznie silniejsza - odpowiada Myśliwiec.
Dąbała: Bez pieniędzy nie ma prywatnej jakości dziennikarskiej
- Przypuszczam, że to wybór głównie biznesowy, a nie dziennikarski. Osoba na takim stanowisku, specjalizująca się w zarządzaniu, potwierdza moją intuicję w jednym z komentarzy, że najpierw pieniądze, potem reszta - twierdzi prof. Jacek Dąbała, medioznawca i audytor jakości mediów.
- Jeśli wygra myślenie biznesowe, to do połączenia raczej dojdzie. Oczywiście „Gazeta Wyborcza” może mieć w zanadrzu argumenty, które zaskoczą rynek, ale - podkreślam - prywatne media to twardy interes, a nie państwowe pieniądze rzucane mediom, gdy toną lub wiernie służą, udając dziennikarstwo. W zależności od kraju, naturalnie. „Gazeta Wyborcza” musi się bilansować, wtedy przetrwa. Okrutnie to brzmi, ale bez pieniędzy nie ma prywatnej jakości dziennikarskiej i w konsekwencji nawet cenne media mogą padać – dodaje medioznawca.
Zbigniew Benbenek, szef rady nadzorczej ZPR Media, chwali decyzję Agory jako idącą w kierunku cyfrowego rozwoju. - Wszyscy skończymy w internecie, taka jest przyszłość. I oni też muszą iść w tę stronę. Na pewno nie zgodziliby się na kogoś z „Wyborczej” w zarządzie - dodaje. Benbenek podkreśla, że nie zna Siuzdak-Zygi. - Ale skoro całe życie pracuje w „cyfrze”, to postawili na perspektywiczną osobę - mówi.
Spór „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory
Zarząd Agory 9 czerwca poinformował, że zamierza połączyć segment prasowy spółki (obejmujący głównie „Gazetę Wyborczą” i Wyborcza.pl) i pion Gazeta.pl w jeden obszar biznesowy „realizujący wspólny cel wzrostu subskrypcji cyfrowych oraz wpływów reklamowych ze wszystkich powierzchni serwisów internetowych Agory S.A.”. Firma zaczyna przegląd opcji strategicznych dotyczących działalności internetowej. W mailu do pracowników zarząd tłumaczy ruch "konfliktem modeli biznesowych" i "wewnętrzną konkurencją".
Przeciwko planowanemu połączeniu i zwolnieniu wydawcy „Wyborczej” Jerzego Wójcika zaprotestowali naczelni tytułu i część dziennikarzy. Pod listem dziennikarzy podpisało się 321 osób. Kierownictwo skierowało do zarządu propozycję resetu relacji. Dodało, że chce tego połączenia, ale nie robionego „znienacka” i za jego plecami.
Zarząd Agory odpowiedział, że jest "zdumiony i zaniepokojony" działaniami, służącymi "pogłębieniu podziałów" w firmie. Kierownictwo tytułu słowa zarządu odebrało jako groźbę i oświadczyło, że nie będzie współpracować z członkinią zarządu Agnieszką Sadowską, która w ich przekonaniu "skrycie przygotowała plan integracji".
Jeden z właścicieli Agory, spółka Agora Holding w liście do pracowników zaznaczyła, że chce być „gwarantem bezpieczeństwa obu stron” procesu integracji Wyborcza.pl i Gazeta.pl.
Głos zabrało również kierownictwo Gazeta.pl, sprzeciwiając się „narracji koleżanek i kolegów z »Gazety Wyborczej«” i wyrażając zdumienie „próbami wpływania na skład Zarządu Agory S.A. i chęcią zniwelowania zaproponowanego na początku kompromisu”. Rada Redakcyjna „Gazety Wyborczej” oświadczyła, że połączenie Gazeta.pl i Wyborcza.pl nie może odbyć się „ze szkodą dla obydwu zespołów redakcyjnych”, czyli ze zwolnieniami. Rada poparła postulaty naczelnych tytułu, m.in. reset relacji z zarządem Agory.
Zespół "GW' nie chce, żeby w zarządzie reprezentowała go Sadowska
Pod koniec czerwca zespół „Gazety Wyborczej” opublikował swoje żądania wobec zarządu Agory. Oprócz wycofania się ze zwolnienia Jerzego Wójcika domagał się, żeby od rozmów w sprawie integracji biznesowej „Gazety Wyborczej” i Gazeta.pl oraz reprezentowania „GW” w zarządzie została odsunięta Agnieszka Sadowska. - Jej ostatnie działania sprawiły, że zespół całkowicie utracił do niej zaufanie i w związku z tym dalsze rozmowy i wyjście z tego kryzysu z jej udziałem nie jest możliwe - uzasadniono.
Równocześnie zarząd Agory poinformował, że wstrzymuje ogłoszone kilka tygodni temu połączenie w jeden pion biznesowy „Gazety Wyborczej" i Gazeta.pl. - Naszym priorytetem jest rozwiązanie sporu wewnątrz firmy i przystąpienie do rozmów z redakcją o przyszłości „Gazety Wyborczej" - podkreślił.
Z kolei rada nadzorcza Agory w oświadczeniu podkreśliła, że "wpiera zarząd w realizacji jego zamierzeń dla dobra spółki". - W ramach tej odpowiedzialności, Zarząd ma obowiązek dążyć do efektywności działań, a także przedstawiania czytelnikom, odbiorcom i klientom biznesowym najlepszej jakościowo i rzetelnej oferty. Konieczne jest zatem skoordynowanie działań wszystkich pionów działających w spółce, zarówno w interesie czytelników, jak i reklamodawców. Zarząd ma za zadanie wykorzystywać istniejące synergie, unikając zarazem powielania prac w działach wsparcia - wyliczono.
W lipcu pojawiła się koncepcja, żeby „Gazetę Wyborczą” wydzielić do osobnej spółki. Kierownictwo „GW” powołało trzyosobowy zespół (są w nim Joanna Mosiej-Sitek jako liderka, Miłosz Malinowski i Piotr Stasiński) mający odpowiadać za ten proces.
Z kolei zarząd Agory nie zgodził się, by w negocjacjach z zespołem „Gazety Wyborczej” na temat wydzielenia tytułu do osobnej spółki dziennikarzom pomagała kancelaria mecenasa Michała Wawrykowicza.
Agora ze stratą, w zarządzie Tomasz Grabowski
Pod koniec czerwca walne zgromadzenie akcjonariuszy Agory zdecydowało, że jej strata netto z ub.r. zostanie pokryta z wcześniejszych zysków. Spółka drugi rok z rzędu nie wypłaciła dywidendy. Grupa Agora w ub.r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 33 proc. do 836,4 mln zł, a jej wynik netto poszedł w dół z 6 mln zł zysku do 130,24 mln zł straty.
Od początku czerwca br. w zarządzie Agory jest Tomasz Grabowski, został wybrany przez pozostałych członków w drodze kooptacji. Nadzoruje pion technologii, działy technologiczne odpowiedzialne za rozwój funkcjonalności dla Gazeta.pl i Wyborcza.pl oraz rozwój innowacji technologicznych i dział big data. Poprzednio prze prawie 10 lat był związany z firmą Accenture.
W zarządzie Agory są również Bartosz Hojka (od połowy 2013 roku, od marca 2014 roku pełni funkcję prezesa) odpowiadający m.in. za segment radiowy i pion sprzedaży korporacyjnej, Tomasz Jagiełło (od połowy 2013 roku) nadzorujący Helios, Next Film, Wydawnictwo Agora i działalność gastronomiczną oraz Anna Kryńska-Godlewska (od listopada 2017 roku) odpowiadająca za piony finansów i administracji, technologii, nowych przedsięwzięć oraz dział prawny.
Dołącz do dyskusji: Powołanie Agnieszki Siuzdak-Zygi do zarządu Agory zaognia trwający w spółce konflikt